Ewciu, my też dziękujemy jeszcze raz za cały cudowny tydzień.
Jarek nie może odżałować, ze zostawił kamień. To nie specjalnie. Przechowasz go dla nas do następnego razu?
Ucieszy się. Jak to się mówi, jak coś zostawisz to wrócisz. Chociaż nie potrzeba pretekstów, żeby do Ciebie wracać.
Zapytałam czy spakował kamień jakieś 150 km od Warszawy. Prawie zawrócił.
Ewciu, Ty teraz we Wrocławiu? A w Warszawie nie masz nic do załatwienia?
Ewuniu tak to jest ... jak się czeka na gości całym sercem ... to calutkim się potem ich żegna i zostaje taki mały smuteczek, że już się skończyło ...
chłonęłam całą sobą każde zdjęcie i wiesz ... tak sobie wyobrażałam to miejsce ... stworzyliście piękny kawałek świata ... posyłam wiele ... wiele uśmiechów i buziak
a wiesz jak mi przykro, że nie mogłam tam być ... oj buuuuuuuuuuu ... bardzo wielkie
U Ewy jest piękniej niż na zdjęciach.
Ja również dziękuję za miło spędzony czas. Było wspaniale. Jak się cieszę, że się zdecydowałam przyjechać! To byłby niewybaczalny błąd, gdybym zrezygnowała z tego spotkania.
Pszczółko...pracowita Pszczółko...jest u Ciebie piekniej i klimatyczniej niz myślałam...... a Ty to taka prawdziwa Pszczółka..... jesten zauroczona..... całe spotkanie prześledziłam ..... powzdychałam i nabrałam ochoty na wycieczkę
Jesteś cudowna....... w ślicznej klimatycznej sukience....
Agniecha, zgadzam się z tobą, jednak zdjęcia nie pokazują całości i na żywo inne wrażenie i doznania; sielsko i klimatycznie i podobało mi się, bo u mnie tak samo
Ewuniu, Pszczoleczko, gratuluje spotkania!!! Napracowalas sie, ale ta atmosfera musiala byc niesamowita. I te wianki, takie najprawdziwsze A klimat Twego miejsca na ziemi jest urzekajacy. Tylko zal, ze moglam sie o tym dowiedziec tylko ze zdjec, ale kto wie
Nie rycz mała , nie rycz...... co sięodwlecze, to nie uciecze...... pojedziemy... miałam tylko w trakcie jedzenia poczytać.... ale nie mogłam sie opanowac.....
Jem bigos.. z młodej kapusty.... wnerwiona na najzad ślimaków.... wyciełam całą jaką miałam..... bogosu starczy na 2 tygodnie..... M pwchodzi do kuchni i się pyta, czy to ta kapusta co ją odebrałam siła ślimakom??? A ja walcząc z tysiącem spraw....gotowałm kapustę co najmniej 3 godziny za długo.... Się spaprało- się zje...ale ślimakom nie dam.....