Pamiętam jak ja stale wertowałam strony z różami i kupowałam w dużych ilościach. Ale jak po dwóch sezonach zaczęłam tracić je po kolei to już nie dokupuję.
Gdyby one rosły tak jak u Ciebie to też bym je nabywała bo warte są każdej złotówki
Któraś z dziewczyn zaraziła mnie Dinky i nieśmiało, oczami wyobraźni, szukam dla niej miejsca. Na szczęście, mam do znalezienia jeszcze kilka miejscówek dla już kupionych i na razie ta nieśmiałość jest bardzo nieśmiała...
Kiedy właśnie słabo u mnie rosną, dużo wypadło. Ale pomyślałam że może jestem teraz mądrzejsza. Lepiej zadbam.
A tak naprawdę to wina pogody Przecież miałam nie kupować
No właśnie nie pamiętam, ktoś ma Dinky. Przyznać się proszę, czyja to wina?
Bo Alden Biesen to wiadomo, Brzozowa Agata
A może obydwie u niej?
Ja już kilka lat nie kupowałam róż, więc może jestem rozgrzeszona?
Bardzo jestem ciekawa jak długo wytrzymasz????