Jola, może on jakieś niewiarygodne przygody miał na tej swojej ucieczce i musiał odreagować później??? Albo z szoku wolnościowego wychodził? Najważniejsze, że do normy wraca i marudzi
Koty wydają mi się strasznie skomplikowane jeżeli chodzi o rozmaite interakcje i reakcje na stres, który to stres u kota może spowodować dosłownie wszystko.
Dużo o tym czytałam ostatnio w kontekście mojej Sfochowanej (u której zdiagnozowałam "syndrom falującej skóry" i nie mam pojęcia co z tym zrobić).
Za kotem i jego potrzebami ciężko jest nadążyć...
Bardzo możliwe. U mnie zakwitły cztery z pięciu, ostatnia się ociągała dość długo, miała więcej cienia i chyba bardziej sucho bo na górce. Jak widać wszystko ma znaczenie
Bardzo je lubię i mimo że jednoroczne, co roku kupuję
Sylwia, zapisałam sobie. Choć chwilowo temat podjazdu zszedł na dalszy plan z powodu zamieszania z kotem. Kto by pomyślał że wprowadzi to taki chaos w domu
Anda, w moim lesie właśnie tego ognia trochę się boję. Ale dwa razy w roku to jak najbardziej zadowalający efekt przy chwastach.
Mój eMuś nie lubi grillowania. Jeśli już robi coś z grilla to w domu, grillowe nadstawki na kuchnię lub patelnia grillowa. Tak więc, druga funkcja nie jest dla mnie atutem
Co do chwastów zgadzam się też nie mam obsesji co do ich wyrywania i stwierdzam że na stojąco łatwiej Poza tym ich zieleń też jest zielona i wypełnia luki Więc z daleka dają efekt pełnej rabaty Gorzej zbliżenia...
Dwie noce temu popadało, całkiem solidnie, pierwszy raz w tym sezonie. Odetchnęłam trochę z ulgą i chyba znów polubię ogród i trawnik, bo już był brązowy.
Wiesz, olejować trzeba ale czy już?..., tak sobie mówiłam przez trzy sezony. Aż żal mi się zrobiło kasy wydanej na olej bo przecież on też wieczny nie jest, jakąś tam datą przydatności się legitymuje A foch na ogród mnie zmotywował
Ale znasz to uczucie że masz coś zrobić czego bardzo nie lubisz i zrobisz WSZYSTKO, nawet to co lubisz ciut mniej, żeby tylko TAMTEGO nie tknąć? W ten sposób można obskoczyć wiele rzeczy w domu, które się odkładało żeby tylko nie było czasu na te OCZYWISTE, ZAPLANOWANE, CZEKAJĄCE OD ... wypełnij wg uznania
Niestety coś zrobić w ogrodzie w takie upały to mam szansę tylko w weekendy. Jak weekendy zajęte wyjazdami, to nie mam kiedy.
Ale deszcz popadał, ogród da radę. Była u mnie mama kilka dni, te największe chwasty mi wyrwała więc nie ma już takiej tragedii. Nawet ścieżki w lesie mi wygrabiła
Humor zatem wrócił