Aniu bardzo ładny ogród z rzutów. Nic nie poradzę bo uważam, każdy zna swój ogród.
Pamiętaj drzewa rosną i potrafią zagłuszyć inne rośliny.
Może w tym różowym kolorze posadziła bym sosnę himalajska, buka czerwonego, graby też ładne coś wąskiego liściastego.
Gdzieś widziałam graby kolumnowe pięknie się przebarwiają jesienią, chyba u Wioli czy u olcipolci.
Popatrz w necie
Te tuje sa dosyc wysokie i nierowne, moze wystarczy je troche przyciac i do przycietych dobrac 1 szt. Dla mnie to byloby bardziej spojne niz dawac kolejne drzewo. Widzialam u kogos przyciete na rowno tuje, byly jak zielony ekran, bez tych stożkow i na ich tle wszystko wygladalo od razu inaczej.
No tak. Myślałam o kolejnym drzewie ale już zwątpiłam.
Może TAR ma jednak rację. Dosadzić w tą dziurę tuję i już. To byłby najbezpieczniejsze sposób. Nawet mogłabym przesadziś tuję z drugiego końca tego ogrodzenia. Tam rosną w cieniu i są wybiedzone to tu by jedna odżyła. Nie musiałabym kupować
Choć to drzewo korci.
Posiedzę tam i popatrze na tą dziurę. Może coś mi się rozjaśni. Mam do wyboru tuję, brzozę 'Fastigiata' lub papierową, dęba kolumnowego lub lilaka 'Kasawica Moskwy'.
Dziękuję Elu. Nigdy nie robiłam zdjęć z góry o tej porze roku ale to chyba błąd. On faktycznie ciekawie wygląda gdy jest taki kwitnący a jeszcze nie zielony.
Akurat w tym miejscu już nie chcę drzew. Sosnę himalajska też mam tylko robię z niej niwaki i nie widać jej ale jest za tym głogiem Poul's Scarlet którego zaznaczyłam na różowo.
Wisterię sobie kupiłam. W moim drugim ogrodniczym przywieźli w tamtym tygodniu. Myślałam o niej i myślałam, i pojechałam sprawdzić nazwę.
I jak zobaczyłam te pączki kwiatowe to się zakochałam. Musiałam choć jedną mieć (dwie mnie kusiły)
A tak w całości
Nie wiem jeszcze gdzie ją wsadzę bo u mnie wszędzie pizga. Teraz akurat wieje chłodem od wschodu a latem głównie bardzo silnie od zachodu.
W sumie to miajsce w którym stoi to chyba najbezpieczniejsze bo między dwoma budynkami od wschodu i od zachodu by była ale mniej słońca niż gdyby była na południowej ścianie.
Nie mam jeszcze z nimi do czynienia, ale też mam na nią chrapkę (odmiany jeszcze nie wybrałam, będę szukać o białych lub różowych kwiatach). Czytałam natomiast lub było w programie ogrodniczym, że potrzebują one bardzo silnych podpór z biegiem czasu.
P.S. Podaj cenę proszę za jaką udało Ci się dostać.
Ja mam już jedna wisterię ale kompletnie nie podpasowało jej miejsce. Mój M dopiero po wsadzeniu jej poinformował mnie że tam pod nią kończy bieg rura z rynny. No myślałam że go uduszę bo wmurował mi tam super mocna podporę z rury. Gdybym wiedziała że tam jest tak mokro wybrałabym inną miejscówkę. Ona tam wcale nie przyrasta i co roku zaczyna od nowa. Jeśli w tym roku się wybudzi to ją wykopie stamtąd.
Z tą co kupiłam to trochę się nabiegam żeby jej nie stracić. Jest cudna i już kwitnie choć ma dopiero 1m wysokości.
Wiem że wisterie to potwory. Wieeeeeele lat trwało nim przestałam się ich bać a to za sprawą dziewczyn z ogrodowiska. Przekonały mnie że nie taki diabeł straszny a warto spróbować.
Jedna z forumowiczek Kasik, pokazywała jak jej wisteria złamała drzewo w pół po którym się wspinała.
Dlatego ja postawiłam podporę ze stalowej rury i dla tej też taką planuje.