No i pięknie. Namąciłaś mi tym Leonardem. Już miałam zamkniętą listę, no ale on taki piękny... Hm.Hm? Tyklo informacje z różnych źródeł mi się nie zgadzają. Czy to duże urośnie?
A połamana tancerka zdecydowanie ma swój urok Jeszcze zatańczy "Jezioro łabędzie"

Madżen ja ją tak kretyńsko wsadziłam (bo to na chwilę miało być ... a zon tarasik robił jak pamiętamy chwile dwie i sie przeciągnęło ) ... więc ona istnieje pod domem i ja kadru złapać nie mogę ... zrobi się jutro co się da bo ja nie wiem czy to jeszcze lawenda ... szerokość no ok metra może i z vatem ... wzrost też ... i zupełnie jej nie przeszkadza, że słoneczko ma tylko do 13 ... dziwna jakaś ...

dziś zauwazyłam dziwne zjawisko ... chwasty, które odważą się w lawędzie zainstalować wyrywają się leciutko ... niczym odurzone lekko ... no i co prawda to prawda ... plewić lawendę to uczta zmysłów zwłaszcza jednego zmysłu to uczta ...



tak było tydzień temu ...

Konstancjo,
Ale się dzieje u Ciebie! A przy tym miło i lekko się czyta, więc zaleglosci nadrabiam z przyjemnością!
Tojeść orszelinowata pod Twoją werandą (tak - WERANDĄ, a nie jakimś tam tarasikiem) wygląda czadowo.
Te fantazyjnie powyginane lisie ogonki chodzą za mną od zeszłego roku ale nijak trafić na nie nie mogę..
Tojeść 'Beajoulais' natomiast, która furorę robi po Chelsea, jest w polskich opisach ekspansywną bylinką, a wg Monty Dona w porywach dwuletnią..hmm...przekonamy się . Z tego co czytam, zagościła już w kilku ogrodach

Z serca kibicuję Twojej leśnej rabacie i wszystkim paprotkom, piękne są i pokazuj je jak najcześciej.
Krwawnik kichawiec nabyłam drogą zakupu w niedzielę wielkanocną (!) i taka uświęcona rośnie sobie zdrowo między różami..ale obawiam się, że wzrostem pokona i Twojego osławionego Leosia i moje Pierwsze Damy...
Pozdrawiam!

Iza w pełni podzielam zachwyt nad boskim Leo Mam go od zeszłego roku więc praktycznie w tym sezonie w pełni pokazał na co go stać. A stać go na wiele chociaż rzeczywiście bardzo trudno uchwycić jego wyjątkowość i urodę na fotkach. Szkoda tylko że nie pachnie...
pozdrawiam