U mnie mączniak był tylko raz .Opryskałam mlekiem i więcej go nie widziałam. Róze obcinam od miejsca w którym przemarzły a lisci nie obrywam i nie zbieram bo bym chopla dostała.Opryskuję jak jest potrzeba tzn głównie na mszyce.Kwiaty przekwitnięte najczęsciej usuwam ale zimą okazuje sie ze za mało bo pełno jest nasion.Nie bede bez przerwy zajmowac sie rózami bo nie jestem w stanie tyle robic w dosc dużym ogrodzie gdzie jest tez praca przy innych roślinach a głównie przy pieleniu bo nie mam kory.Nie wierze ze na lisciach są zarodniki grzybów bo jak suche lato to róze nie są atakowane, a liscie opadaja u róz jak u innych roslin wcześniej obumierając i to normalne a jeśli nie mam racji to trudno i tak więcej przy nich robic nie bedę jak chcą niech rosna jak nie to wywalę.
Ja wszystkie piwonie kupowałam wiosna i w większosci nawet zakwitały. Jedna itoh kupiłam w tamtym roku ale nie zakwitła. Chętnie bym jeszcze ich dokupiła ale nie mam gdzie posadzic i nawet nie mam juz czego wywalic bo co sie dało juz wyrzuciłam. no chyba ze róze ale z nimi jeszcze ze dwa lata poczekam.Ładne gatunki wybrałas.
Melduje ze pierwszy lichy krokus u mnie zakwitł. Oznajmiam zatem ze mamy wiosnę u mnie ciagle popadnie, wszystko rusza w ogrodzie.... A dzisiaj w nicy ma lać. U Ciebie nadal susza?
Kasiu od pierwszego roku mojego ogrodu (15 lat) mam tą róże
Była przesadzana i różnie traktowana. Zawsze kwitła wielką ilością kwiatów az do tego roku kiedy mój M poczuł się ogrodnikiem i wymusił na mnie mocne jej przycięcie i co?, nie miała w tym roku ani jednego kwiatka.Kopczyki robi m co rok , opryski jak mi sie przypomni no tylko na mszyce często. Gnojówki robię i owszem ale mam tyle roboty w ogrodzie ze na ogól cały sezon stoją w kącie i nie mam czasu by nimi podlac bo to w duzym ogrodzie ciężka robota tyle wiader roznisc, nie na moje siły a M tez sie nie pali woli trawe skosic i wężem podlac bo łatwiej.Jak mi jakas podpada wyjatkowo to wywalam i kupuję nastepną. Kiedys mielismy róze w donicach przechowywane w piwnicy ale że sie starzejemy i tych sie pozbylismy mimo ze dobrze sie przechowywały. Narzekam na róże bo są brzydkie ale nie poswiecę im więcej czasu bo dla siebie tez go trochę potrzebuję. Niech rosna jak chcą.