Proszę o pomoc. Na jesieni posadziliśmy kilkanaście brabantów 150cm kopanych z gruntu. Na wiosnę trzy tuje zaczęły wyglądać nie ciekawie ale były zielone więc czekaliśmy. W kwietniu wyglądały jak na 1 zdjęciu. Później było już tylko gorzej. Tuje opryskaliśmy topsinem, później dolistnie podany nawóz interwencyjny substral. Na niektórych tujach jakby zieleniej się zrobiło. Tydzień temu tuje podlane zostały provicur. Raczej nic nie pomogło i dzisiaj wyjęliśmy tuje z ziemi i to dosłownie. W ogóle nie stawiały oporu tak jakby były wetknięte w ziemie a nie wkopane. A co ciekawe godzinę wcześniej była duża ulewa, a korzenie tych tui wcale nie są mokre. Zamieszczam zdjęcia korzeni i proszę o radę co dalej z pozostałymi tujami. Czy to jakaś choroba i przenosi się na kolejne tuje, czy korzenie na zdjęciach nie są za małe. Ziemia na działce to glina. Proszę o radę co z tym zrobić.

Reni66

Na pniu przy nasadzie widoczny atak grzybów zgorzelowych. Jeśli nie pomógł Previcur oznaczać to może tylko dalece zaawansowaną chorobę, a na to nic - oprócz usunięcia chorych - nie poradzisz. Infekcja nastąpiła rok wcześniej i podlewanie Previcurem powinno odbyć się jesienią. Na foyce widać, że pozostałe też wymagają natychmiastowej pomocy lub wymiany.


Pozdrawiam

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Usuneliśmy tuje najbardziej chore, a co zrobić z pozostałymi. Opryskać previcurem lub topsienm czy znowu podlać?

Reni66

Wyglądają jakby były za głęboko posadzone. Stąd infekcja. Podlać aliette lub previcurem i opryskać mildexem. Jeśli nie będzie poprawy w ciągu 2 - 3 miesięcy trzeba odkażać/wymieniać podłoże.



Pozdrawiam

Glina, za głębokie posadzenie i jeszcze być może mata p.chwastom jest? Jeśli jest natychmiast ją usuwaj.

Na mój wątek nikt nie odpowiedział (42 strona).
Czyżby beznadziejny przypadek?

Hey Krzysiek, w sumie nie mnie doradzać, z racji iż sam jestem żółtodziobem i dopiero od miesiąca "pokochałem" moje zielone Tuje, a od dwóch tygodni Bukszpany. Jedna z moich Tui, metrowych po posadzenie, po około 2 tygodniach wyglądała podobnie, nie poddawałem się i nadal podlewałem obwicie, jak doradzano mi po posadzeniu Tuji, po tygodniu zauważyłem, że zaczyna ona odżywać,owy kolor brązowy zaczyna znikać, robią się ciemno zielone. Ogólnie, to powiem, że nigdy nie spodziewałem się, iż tak popularne i chyba dość proste w uprawie rośliny, potrafią mieć takie złożone choroby i być tak wrażliwe na ludzkie błędy. A co do agrowółkniny, to fakt...jest złem, jeśli ktoś ją podciąga pod sam pień lub korzeń. Ja zostawiłem kręgi o średnicy 50cm, całość posypałem korą i na razie jest ok. Pojedyńcze, pożółnięte gałązki poobcinałem, przyglądałem się z bliska i było to efektem nadłamania owych gałązek. Po tygodniu nic się nie dzieje, podlewam jak podlewałem i są piękne i ciemno zielone. Czy takie jaśniejsze, żywsze końcówki to odrosty?

Dzięki za wsparcie. Gdyby to była tuja posadzona w tamtym roku pewnie by to podlewanie miało sens (mimo wszystko podlewam, nie dużo, żeby nie przedobrzyć), ale te tuje rosną już prawie 6 lat i tka od trzech zaczęły mi wypadać. Miałem szpaler 50 sztuk z tego 8 mi padło całkiem. Do tamtego roku miałem agrowłókninę, w tamtym roku całą ją wywaliłem(Mario nie chcę Cie straszyć, ale to nic dobrego).
Czy te moje problemy z tujami mogą być konsekwencją lat poprzednich(z agroszmatą)?
Jak mogę pomóc tym tujom, czym je zasilić, opryskać, czy to mogą być jakieś problemy grzybowe(zastosować coś prewencyjnie)?

Krzysiek

Jeżeli usunąłeś agrowłóknine to nie jest ona już przyczyną usychania Twoich żywotników. Jaką masz glebę w ogrodzie? To, że tuje mają 6 czy 10 lat nic nie zmienia. Są to rośliny o płaskim systemie korzeniowym i przy takich suszach jak mieliśmy w zeszłym roku mogą zamierac nawet duże egzemplarze. Regularne podlewanie jest obowiązkowe, żeby ładnie wyglądały. Czy przed zimą obficie podlewasz tuje aby się przygotowały do niej?

Pierwsze zdjęcie może być przyczyną choroby grzybowej, ale też nie koniecznie. Na drugim zdjęciu moim zdaniem tuja cierpi od suszy. Raczej już jej nie uratujesz. Jedynie obfite podlewanie może ją jeszcze podtrzymać przy życiu.

Karol, skór akurat jesteś w tym wątku to też cię podpytam. Czy to zła oznaka, że moje thuje mają korzenie bardzo na wierzchu? Wręcz zauważyłam, że są na powierzchni! Nie na tam włókniny.