to nic nie będę już kombinował tylko obficie podlewał wodą, mam nadzieję, że tujkę da się uratować.

parodia1 napisał(a)

to nic nie będę już kombinował tylko obficie podlewał wodą, mam nadzieję, że tujkę da się uratować.

Szkoda czekania, tuja na 95% padnie. Ona właściwie jest już cała brązowa. W takim stanie odratowanie rośliny iglastej jest praktycznie niemożliwe. Te brązowe gałązki na pewno się już nie zazielenią.

Karol99, aż nie chce mi się wierzyć, że od garści nawozu zabiłem tuje!
jeszcze nie będę jej wycinać, poczekam, będę podlewał wodą co drugi dzień i może coś się uratuje???

tylko pod tymi brązowymi gałązkami w głąb gałązki są zielone a od strony zacienionej to gałązki są całe zielone. może nie będzie tak źle ?

parodia1 napisał(a)

Karol99, aż nie chce mi się wierzyć, że od garści nawozu zabiłem tuje!
jeszcze nie będę jej wycinać, poczekam, będę podlewał wodą co drugi dzień i może coś się uratuje???

ha ha ha ha "zabiłem tuje" padłam Możesz ją teraz ostrzyc do zielonego, może ci wybaczy jak wróci zza światów

nie jestem znawca tematu......ale może popryskac czymś od grzyba. zawsze nie zaszkodzi, a może pomoże.
osobiście miałam zbliżony problem, jednak moje tuje były tylko roczne, wyglądały fatalnie z róznych przyczyn: nornica, za dużo kory, wcześniej folia, itp... człowiek uczy się na błędach.... prawie 40 z nich wyrzucilam i wsadziłam nowe. Pozostałe tez wyglądały bardzo kiepsko, ale nei tak tragicznie jak te wyrzucone, ale dałam im szansę, wpierw spryskałam pinivitem, widziałam minimalną poprawę, ale na krótko. Ponownie moje tuje zrobiły sie prawie całe brązowe, ale w środku widziałam nowe pędy. Spryskałam specyfikiem od grzyba (w tej chwili wyleciała mi z glowy nazwa) i po 2 tygodniach, kolor tuj się zmienił na zielony. Nawet te brązowe, okropne gałązeczki już się zielenią. Nie wiem jak to możliwe, ale u mnie to zadziałało.

ja mam pod reką środek topsin to może i spryskam moją tujkę?

Orientuje sie ktos, jak wygladaja korzenie tui smaragd?Chodzi mi o to jak moga gleboko siegnac po wode.Mam poludniowo-zachodni odcinek dzialki obsadzony smaragdami. Ziemia gliniasto...hmm piaszczysta na pewno nie jest. Ale pod warstwa gliny szybko zaczynaja sie skaly, i zolta, twarda ziemia, skamienialiny. Kopalam roznymi ostrymi narzedziami, bo lopata sie nie da. Dostaly dobra ziemie. Od 5 lat (to ich piate lato) rosna bardzo dobrze. Maja wysokosc 2 metry. Interesuje mnie jak sie korzenia. Dolki wykopalam glebokie. Nie wiem, jak je podlewac w czasie upalow, jak znow beda. Co doradzacie?Tu czasem 6 tygodni nie spadnie kropla wody. Podlewac raz na dwa tygodnie ale porzadnie?Czy czesciej/rzadziej?Tu nikt nie podlewa niczego oprocz kwiatow.I czasem cos uschnie wolalabym tego uniknac

Tuje mają płytki system korzeniowy i nawet stare egzemplarze przy suszy mogą zamierac. Jeżeli nie pada to powinnaś je podlać raz w tygodniu pożądanie i obficie.