Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Mój zielony świat

Pokaż wątki Pokaż posty

Mój zielony świat

laurowisnia 13:27, 01 mar 2017


Dołączył: 22 lis 2011
Posty: 2676
Bzyki urocze, u siebie jeszcze nie zaobserwowałam, no śnieg ledwo co znikł.
I podziwiam za warzywnik, bardzo zadbany.
____________________
Agata - Ogród w cieniu brzozy
vita 20:59, 02 mar 2017


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4161
Justyna napisał(a)
Dupki do góry, jak ogrodnik przy pieleniu


Takie widoki, jeszcze w lutym, poczułam się jak w niebie
Przylaszczka pospolita, czy to jakaś odmiana? Wspaniale sfotografowana
____________________
Wiktoria Przy ścieżce aktualny Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... Cardiocrinum giganteum
Mala_Mi 22:17, 03 mar 2017


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Zachwyciłam się rannikami pszczółkami... a potem zasmuciłam odejściem Efi.... ;(
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Mala_Mi 22:21, 03 mar 2017


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Raniuiszków u mnie nie ma...... aż dziwne ....
Warzywnik jak reszta..wypieszczony
Karmę kupujemy na zimę na worki.. jeszcze teraz kupiliśmy worek.. drzewa w okolicy idą na pniu.... będą u nas się stołować .. Chociaż i ja jedną choinkę z ułamanym czubkiem wyciepałam.
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Justyna 18:58, 05 mar 2017


Dołączył: 25 paź 2012
Posty: 2282
Izo, dziękuję Mus!

Przemku, to prawda. Parę centymetrów kolorowego szczęścia, a tyle radości Oczy wytęsknione po zimowej szarówce wypatrują kolorów. Cieszę się nimi jak dziecko Chodzę wkoło, oglądam, dogląda, cmokam z zachwytem i znowu oglądam Pierwszy kwiat, pierwsza pszczółka, pierwszy motyl i tak pojawiają się kolejne powody do radości.

Aurelio, już niedługo kolejne oznaki wiosny. Już kwitną krokusy botaniczne, potem pojawią się wielkokwiatowe, iryski i tak dalej

Alinko, koniecznie zaproś ranniki do swojego ogrodu. Te pierwsze żółte słoneczka są takie wdzięczne. Ranniki rozsiewają się i rozrastają. Tylko trzeba uważać, bo w sezonie zanikają i łatwo o nich zapomnieć i przekopać. U mnie rosną pod hortensją kosmatą.

Agdula, dziękuję Ogród w sposób przemyślany powstaje od 2000 roku. Jest ogrodem wielopokoleniowym. Babcia gospodarowała tu od '46. Kiedyś przed domem był sad owocowy, a z tylu chruśniak z malinami, kurnik i warzywnik. Ogród był głównie użytkowy. Do tej pory w ogrodzie rosną poniemieckie lilaki, papierówka sadzona przez dziadka, bukszpany sadzone przez babcie. Mamy też bukszpanowy żywopłot z sadzonek zrobionych przez babci siostrę. Rośnie też czereśnia sadzona przez mojego chrzestnego. To taki rodzinny ogród. Póżniej ogrodem zajmowała się moja mama, a teraz ja. Tak intensywnie zmienił się na przestrzeni ostatnich 10 lat. Wtedy powstawały tematyczne zakątki: hostowisko, azaliowa ścieżka, biała rabata, różanka, wrzosowisko, warzywnik, rabata słoneczna.

Irenko, ranniki na sezon zanikają, łatwo o nich wtedy zapomnieć i na ich miejscu wsadzić coś nowego. Może tak sie stało. Jak przyjedziesz, ukopię Ci od moich.

Miro, pewnie, że tak. Za to przylaszczka lubi sporo wody i pod brzozą miałaby za sucho. Posypałam ją skorupkami z jajek, bo lubi wapienną glebę. Tak jak ranniki sieją się ładnie, tak przylaszczka jeszcze nie uraczyła mnie młodym potomstwem.

Laurowiśnio, tak bzyczki radują. Byłam w ten weekend w Krakowie (w sobotę było 17'!) i nawet motylka widziałam Także myślę, że i u Ciebie owadzi świat już lata.

Vito, przylaszczka pospolita. Ale są teraz takie wyfikane odmiany. Różowe, amarantowe, białe, białę z różowymi pręcikami. Kiedyś sobie fundnę różową. Bardzo lubię takie małe dudulki. W ogóle to mam ochotę kiedyś kopnąć się na wiosenny kiermasz do berlińskiego botanika i upolować kilka takich małych skarbów. Np. cieszyniankę w odmianie Thor.

Aniu, taki los, niesie zachwyty i smutki. U mnie też wkoło wycinki. Szyszkowa Polska w trocinach. A dodatkowo po czwartkowej wichurze w lesie dużo drzew połamanych i wyrwanych w korzeniem. U mnie bardzo przechyliło wielkiego Sky rocketa, muszę go jakoś spionizować.
A raniuszki z tego co pamiętam, to występują głównie na zachodzie. Przelotem poza sezonem lęgowym mogą być w całym kraju, ale gniazdują głównie na Dolnym Śląsku. Zapraszam do mnie

*****

Tymczasem w ogrodzie zakwitły krokusy botaniczne

W nocy zamknięte stoją na baczność jak żołnierze, w dzień otwierają płatki kusząc swym pyłkiem owadzie towarzystwo.


Po prawej widok na Botanik. Już wszystkie rabaty wycacane. Byliny przycięte, ziemia wygrabiona i spulchniona. Gunera jeszcze okryta. Luty się dopiero skończył, a oni już obrobieni. Pracusie.


Serdecznie
____________________
Mój zielony świat / Wizytówka
alinak 07:35, 06 mar 2017


Dołączył: 31 sie 2010
Posty: 7524
I to jest jeszcze jeden ważny znacznik dla mnie .Krokusy u mnie będą za dwa tygodnie. Ten zegar czasowy sprawdza się co do dnia.Obejrzalam sobie na dzień dobry twoją wizytówkę. Kocham takie ogrody z duszą
Babci bukszpany , czereśnia wujka
to jest właśnie ogród żywy.
____________________
zapraszam do ogrodu u stóp klasztoru- pozdrawiam Alina ++wizytówka ++przebudowa przedogródka ++OGRÓD U STóP KLASZTORU CZ.II ++-http://ogrodustopklasztoru.blogspot.com/?spref=fb
alinak 07:35, 06 mar 2017


Dołączył: 31 sie 2010
Posty: 7524
Ups dubelek. Ale powiem ci źe u mnie też już ogród wysprzatany nawet liściaste krzewy i drzewa juz przycięte.
____________________
zapraszam do ogrodu u stóp klasztoru- pozdrawiam Alina ++wizytówka ++przebudowa przedogródka ++OGRÓD U STóP KLASZTORU CZ.II ++-http://ogrodustopklasztoru.blogspot.com/?spref=fb
Poziomka 12:10, 06 mar 2017


Dołączył: 12 lip 2011
Posty: 1258
Justyna napisał(a)


Dziś pszczółki pasły się na rannikach Było pysznie






Radosny widok. Ranniki zawsze poprawiały mi humor. Gdy kwitły czułam już wiosnę.
Moje rosły w przedogródku (żeby były widoczne z okna), pod piwoniami (żeby ich nie przekopać).
Po pracach kanalizacyjnych nie ma po nich śladu.
Ale wrócą na swoje miejsce .
Pozdrawiam już wiosennie Jasia
____________________
Jasia - Ogród zapachów u Jasi
Milka 15:38, 06 mar 2017


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Justyś, mam rannik, zakwitł, alez mnie ucieszył, twoje w tej masie robią wrażenie. Faktycznie w Botaniku pracusie, ja mam tyle pracy, że nie wiem, jak się obrobić.
Posłałam priv
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
Justyna 19:43, 06 mar 2017


Dołączył: 25 paź 2012
Posty: 2282
Alinko, dzięki Ja taka sentymentalna jestem, uwielbiam rośliny niosące wspomnienia. Rodzinne rośliny darze szczególną estymą. Zwłaszcza te zasadzone lata temu przez bliskich, których już przy mnie nie ma. Lubię też rośliny z imieniem w nazwie. I tak swojej chrześnicy kupiłam jabłoń ozdobną Ola, mojej mamie chce w tym sezonie kupić różę Princess Anne. A dla siebie poluję na hostę Justine. Mam też cis w odmianie Tymon, to nasze rodzinne nazwisko.

Jasiu, to ważne dwa kryteria. Widoczność z domu i eliminacja zagrożenia utraty. Ja swoje chcę porozsadzać, żeby cieszyły w kolejnych miejscach. Tak samo robię z przebiśniegami, ale powoli to idzie.

Irenko, przede mną też roboty huk. Niby sporo już zrobione, ale jeszcze pracy jest dużo. Dobrze, że po zimie jestem stęskniona za pracą w ogrodzie, dzięki temu praca jest przyjemnością.

*****

Wstąpiłam do ogrodniczego i kupiłam nasiona kwiatów do warzywnika.
Z tunbergii posadzonych tydzień temu na 14 wyszło 6. Wrrr :/



Serdecznie
____________________
Mój zielony świat / Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies