Piekne owadzie zdjecia. Motylki fajnie wyszły . Cudne masz lwie paszcze , u mnie slaba ziemia to nawet ich nie sieję ale bardzo lubie, Twoje są śliczności. Jarzebina ...nie chce jesieni choc jest piekna ale niech jeszcze poczeka.
Bogdziu wielkie dzięki. Te owadzie zdjęcia to się jeszcze nie umywają do Twoich ale nie rezygnuję Lwie paszczki też bardzo lubię takie wdzięczne są. W tym roku kupiłam też sobie kilka sadzonek miniaturowych. Fajne takie. Jarzębina... ja też nie chcę jesieni. I zgadzam się - niech jeszcze poczeka.
Właśnie wróciłam z poszukiwania krwawnikow...oczywiście nie znalazłam ( też se baba wymyśliła ) ale pełno tych lwica paszcz zauważyłam .. Właśnie dużo tych miniaturowych o których piszesz .. Są przeurocze , przypominają mi dzieciństwo
Ps..Aniu..hostę , te Twoją zamówioną w paczce wysłalałam , bo miałam obawy , ze 2 tyg w donicy w czasie upałów o moch wczasów nie wytrzyma i juz nie bedzie czym Cię obdarować
W zeszłym roku siałam lwie paszcze - miałam swoje sadzonki ale żeby jakieś super były to nie mogę powiedzieć Te moje sadzonki znaczy się - bo lwie są urocze. W tym kupiłam i cześć. Dzieciństwo Ci przypominają? To to wczoraj dopiero było nie musisz daleko pamięcią sięgać
A krwawników to Ci u mnie dostatek biały na łące
O hoście na privie.
Ha ha ha to ja przegapiłam sto siedemdziesiąt cztery pytania Kasiu a do kiedy jesteś? Bo bym wpadła na chwilkę wieczorkiem i przywiozła Ci też te nieszczesne floksy dla Kasika i fiołki. Te floksy to ledwo zipią ale powinny się odrodzić.