Świeczki juz się palą, pojutrze się podmieni,
bardzo lubię wieczorem ten chybot płomieni.
Słońcem dogrzana w lecie, jesienią się nie kłopoczę,
Nie wiem czy po święcie na grzyby nie wyskoczę?

Dziś ze spaceru z psem przyniosłam maślaki i mleczaje,
Myślałam, że sobie zjem. Ale poranna z grzybami "jajuszka"
nie do mojego powędrowała brzuszka. A teraz główkuję,
Co by tu na obiad zrobić by się najeść?
O! już wiem! Gryczane pierogi!
Też z grzybami, cebulką i serem!

Zrobiłam, zjadłam, teraz mogę z głodnymi pogadać.

Mój ogródek jesienny.

Hanusiu, ależ u Ciebie poetycko i jesiennie Pozdrawiam

Jesiennych barw mnóstwo ale trawka soczyscie zielona nie poddaje sie

Jolu, trawka do skoszenia po niedzieli. Może ostatni raz w tym roku?

hanka_andrus napisał(a)

Mój ogródek jesienny.

Hanius u mnie trawa też wariuje śliczne jesień u ciebie wygląda a ten kamyk to jak jeżyk wygląda

Haniu, Ty i Bogusia z Zacienionej grzyby zbieracie, a u nas tego roku grzybowa posucha była.
I złota jesień jeszcze nie dotarła, a jeśli to połowicznie, bo więcej na drzewach liści zielonych niż żółtych

Edytko, Dziękuję, ten kamyk, to podstawa do parasola. Hi,hi.

Hania na pierogi wpadłam i borówki
Tyle cennych porad, że zeszyt ogrodniczy mus mieć, bo pamięć zawodzi jutro poszukam jakiś stosowny w kwiatuchy
Pozdrowienia zostawiam