Marta, Bieszczady polecam z całego serca! Wyobraż sobie, że ja pierwszy raz tam byłam w 1997r. i powiedziałam wtedy do eMa, że pierwszy i ostatni raz tu przyjechałam...Nie mogłam sobie wyobrazić jak można odpocząć chodząc i męcząc się po górach. Myślałam, że zabiję eMa jak wchodziliśmy na Tarnicę 13 lat wytrwałam w tym postanowieniu a teraz mogę jeżdzić 3 razy do roku i za każdym razem jak wyjeżdzam to ryczę...
Jazz. Ja się już nawysyłałam
Wiedziałam, że zgadniesz! Przecież to Twoje rejony Jechaliśmy z Rowów do Ustki. Pamiętasz jak rozmawiałyśmy o tym 4 lata temu? Tak się zarzekaliśmy z eMem, że oprócz Bieszczadów nie bedziemy powtarzać miejsc urlopowych...