U mnie ptaszki nie wiedzieć czemu wybrały miejsce na belce nad samym wejściem do domu. Już w fazie wicia likwidowaliśmy "materiały budowlane" ptaszków aby nie zdążyły wybudować gniazdka.

Haniu dzięki za podany terminarz. Miejsce i spokój mają zapewnione, reszta to ich zadanie.

Jolu, Basiu wcale się nie dziwię. Ptaszek nie jest groźny tylko wtedy jak w naszą stronę dziobem odwrócony ha ha ha.

Świetnie to ująłeś

Basiu ja mam tez kopciuszkowa rodzinke, ktora nad drzwiami wejsciowymi gniazdko wije, choc w tym roku jeszcze ich nie ma

Zimni ogrodnicy! A kysz od naszego ogródka.

Zbyszku, też im mówię : SIO!

Śliczne kolorki w ogródku, a już te "pędzelki" na choince to aż świecą.

Matko i córko! Jak wyplewione!!! Zazdrość mnie zżera

Na piękną magnolię się załapałam
I za odwiedziny przyszłam podziękować

Zbyszku, dziękuję za odzew w sprawie przymrozków! Jestem na nie zła, i ich nie zapraszam. Może postoją przy furtce i sobie pójdą?

Ja też mówię SIO!
Ale masz Zbysiu ładnie wszystko przycięte, moich poczochrańców nie pokazuję
I widzę, że begonie na brzegu posadzone, też mam do obsadzenia i dumam czy Cię nie skopiować, buziaki