Ścieżek sporo się uzbierało, u mnie syn kosi i to co na trawniku rosło, to po koszeniu już nic nie rosło, więc są rabaty i ścieżki
Wrzosy są teraz naprawdę piękne
Oj mając takie widoki chyba kochasz jesień, co? . Agatko dzięki za diagnozę w kwestii klona. Żal będzie ciachać, bo sporo tego, ale jak mus to mus . Może to i lepiej, że to nie grzyb...
Ja jesieni właśnie jesieni nie kocham za nasiona i liście w takiej ilości do sprzątania, ale wrzosy taaaaaak
Mus cięcia w tym przypadku to konieczność, nie wiem czy moja diagnoza jest trafiona, ale klon choruje, a obumieranie całych gałęzi nie wróży dla drzewa nic dobrego, nie wiem jak wrażliwy na morozy jest twój klon, ale na moje oko, część korzeni ucierpiało z powodu wilgoci.