Pokaże jutro jak tylko urządzę im sesję zdjęciową Dobrze wiedzieć do kogo w razie kłopotów uderzać z pytaniami o pomoc choć mam nadzieję, że takowych nie będzie.. Ja już mam 6 sztuk laurowiśni przy garażu od trzech lat i zero problemu z nimi na szczęście a rosną na totalnym "wygwizdajewie". U rodziców są dwa około 17 - letnie krzaki i również bezobsługowe. Oby tak już zostało..
Tak, one są zimozielone, można je łatwo formować, nie odchorowują cięcia - to nie jest gooooopie pytanie!
Nawet nie podejrzewasz ile ja już naprzemycałam Na szczęście mój M, nie ma pamięci do roślin, nie do końca kojarzy co i gdzie rosło więc zawsze coś mogę wcisnąć nowego i z uporem maniaka przekonywać go, ze przecież to już rosło z dobrych kilka lat u nas Nawet już się nie stara zapamiętywać, bo wie, że jutro każda z nich może zostać zakwaterowana zupełnie gdzie indziej Na chwilę obecną przesadzanie uznaje za naturalny stan rzeczy u mnie i przestał walczyć z wiatrakami
Witam! Dzięki za miłe słowa! Co do winobluszczu to jego przycinanie mnie wykańcza. Rośnie jak szalony. To jego olbrzymi minus.
Czasami zazdroszczę właścicielom maleńkich ogródków, nad którymi zdecydowanie łatwiej zapanować!
Oj coś długo zdjęć nie było ja właśnie wracam od sierpniowych zdjęć z hortensjami i ciągle się zachwycam miśkami, są cudne. Pokażesz jak teraz wyglądają, moje hortensje już przymrozek zaatakował, ale nadał ładnie wyglądają