Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Między pasjami

Pokaż wątki Pokaż posty

Między pasjami

jola54 13:06, 12 sie 2014


Dołączył: 29 lis 2012
Posty: 976
Ewuniu! ta jeżynka ma już w tym roku 3-metrowe pędy.Zrobię zdjęcie to zobaczysz....pozdrawiam
____________________
między pasjamiJola - Między pasjami
jola54 13:32, 12 sie 2014


Dołączył: 29 lis 2012
Posty: 976
Bardzo ładna bylina, kupiłam w ubiegłym roku na targu,kwitnie do przymrozków, ale nie wiem jak się nazywa

wdzięczna roślina jednoroczna, duże bordowe liście, bardzo dekoracyjna

Kotka mojej mamy, - uratowana. Kilka lat temu, przyszła pod blok,z drutem na koniuszku ogonka i sznurkiem przy szyi.Chyba ją ktoś wieszał,bo do dziś ma skrzywiony łepek i nie miauczy. Jest mądra i kochana. Zimą u mamy w domu, a latem na działce.
____________________
między pasjamiJola - Między pasjami
pasjonatkaam... 20:45, 12 sie 2014


Dołączył: 04 cze 2014
Posty: 1184
jola54 napisał(a)
Ewuniu! ta jeżynka ma już w tym roku 3-metrowe pędy.Zrobię zdjęcie to zobaczysz....pozdrawiam


chetnie zobaczę!!!
____________________
ewulkowy ogród pod lasem-początki
Katkak 20:51, 12 sie 2014


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Joluś pięknie u Ciebie, ogrom kwiatów, trudno oczy oderwać. Kicia kochana, swoje przeszła, ale cudownie, że na takich dobrych ludzi wreszcie trafiła. Takie zwierzaki są niesamowicie wdzięczne za okazane serce. Pozdrawiam.
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
jola54 22:51, 12 sie 2014


Dołączył: 29 lis 2012
Posty: 976
Kasieńko! poczytuję wszystkie Twoje posty,ogródek piękny, zadbany i niepowtarzalny.Co dusza artysty potrafi!...pozdrawiam, buziaki!
____________________
między pasjamiJola - Między pasjami
Zuzula 07:40, 13 sie 2014

Dołączył: 02 lip 2014
Posty: 289
Przyciągnęła mnie druga linijka pod sympatycznym awatarkiem i zapach terpentyny. Zaglądam, a tu znajomy staw, kapliczka...
Uwierzysz, że kilka tygodni temu przejeżdżałam obok Twojego ogrodu podwożąc Pilipiukowego maniaka na konwent???
Szkoda, że Cię tu wcześniej nie namierzyłam.

A teraz idę na spokojnie obejrzeć wszystko.
I wrócę...
____________________
Mój wątek??? Może kiedyś...
Zuzula 09:45, 13 sie 2014

Dołączył: 02 lip 2014
Posty: 289
Wróciłam Jolu od razu i muszę Ci powiedzieć, że utonęłam w Twoim ogrodzie i na werandzie ze sztalugą emocjonalnie bez końca. Jesteś tak ciepłą osobą, że nie sposób się oderwać od Twojego wątku. To tak, jak się czyta książkę, która mogłaby mieć milion milionów stron i nie kończyć się nigdy. Właśnie, pracujesz w moim ukochanym od urodzenia miejscu. Wychowałam się w bibliotece, w której pracowała moja mama. W naszym Domu Kultury pracuje cudowna kobieta, która - choć o tym nie wie od zawsze jest moją serdeczną przyjaciółką, źródłem otuchy i pocieszenia (zapewne ją znasz, wszak animatorskie środowisko trzyma się razem). Pracujesz i mieszkasz w miejscowości o różnych, a jakże spójnych kulturach, a w miejscowość, w której pracuję ja (choć nie w tej "branży"), również królują trzy wiary. Domyślasz się?

Poza tym muszę Ci podziękować za coś bardzo bardzo ważnego. Przywróciłaś mi nadzieję na to, że mimo wszystko marzenia kiedyś się spełniają i nie można ustawać w walce o to, aby się zrealizowały, choć to często kamienista droga.

Pozdrawiam Cię z całego serca.

Zuza
____________________
Mój wątek??? Może kiedyś...
jola54 13:05, 13 sie 2014


Dołączył: 29 lis 2012
Posty: 976
Zuza! Witam Cię serdecznie, ujawnij się, bo na pewno się znamy.Podaj nazwisko.Ja obecnie pracuję w bibliotece, w pięknej synagodze. Wcześniej przez 25 lat byłam szefową Gminnego ośrodka Kultury, dlatego na pewno znam Twoją mamę.Ja przed tą 5-arową działeczką miałam przez 39 lat działkę 40 arową,gdzie był sad, staw i ogród warzywny, ale moja kochana cioteczna " rodzinka" odebrała mi ją 3 lata temu, bo nie dopilnowałam spraw spadkowych, wierzyłam na słowo.A ta obecna działeczka była na tak zwaną "czarną godzinę", to działka budowlana, dlatego jej nigdy nie zagospodarowywałam. I czarna godzina przyszła, a dzisiaj ja , moja mama i córki,jesteśmy z tego powodu szczęśliwe,bo 5 arów to nie 40, a tamta poprzednia działka zarasta chwastami sad dziczeje, a ryby zniknęły i nikt nie chce jej kupić, bo wszyscy wiedzą jak ciężko pracowałam z mamą i z córkami, a teraz zostałam tak potraktowana. Zabrakło mi pół roku, abym przez tzw. "zasiedzenie" nabyła praw. Ale tak to już jest, że z rodziną..itd., i że nie ma tego złego.....Pozdrawiam Cię serdecznie i pisz do mnie....Napisz skąd jesteś
____________________
między pasjamiJola - Między pasjami
Zuzula 13:55, 13 sie 2014

Dołączył: 02 lip 2014
Posty: 289
A może tak miało być? Podobno w życiu wszystko jest po coś... Rozumiem, że żal Ci ziemi, która była w rodzinie od wieków, ale sentyment sentymentem, a pracować na tym musiałby ktoś. Może miało tak być, że odzyskałaś taką część, która zmieściłaby dom i ogród? A skoro mąż zachorował i plany budowy się posypały, może miało być tak, żebyś blisko wygodnego mieszkania w bloku miała swój własny kawałek ziemi, który da Ci wytchnienie, miejsce na realizację pasji i będzie wymagał tyle ile dasz radę udźwignąć?

Wyobraź sobie, że masz na tej działce wymarzony dom, chorego męża, leciwą mamę (przecudownie sympatyczną), która za chwilę może potrzebować Twojej opieki i ze wszystkim walczysz sama. Opał, cięższe prace w obejściu i inne sprawy związane z mieszkaniem w domu wolnostojącym... Mało miejsca byłoby na radość z kwitnących kwiatów i czasu na malowanie.

Nie dziwię się, że rozżalona jesteś z tego powodu, ale czas leczy takie rany.

Życzę Ci, aby ta działeczka na czarną godzinę była dla Ciebie najjaśniejszym promykiem na każdy dzień.

____________________
Mój wątek??? Może kiedyś...
jola54 14:05, 13 sie 2014


Dołączył: 29 lis 2012
Posty: 976
Dziękuję Ci za mądre słowa, ale ja właśnie też tak sobie zaczynam tłumaczyć. Pozdrawiam
____________________
między pasjamiJola - Między pasjami
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies