Ja tez bardzo lubię kamasje. Wg mnie najlepiej sadzić je półcieniu, wtedy dłużej kwitną.
Twoje są bardzo ładne.
A liście ich długo sa ładne, takie jezowate kępy.
Potem, w czerwcu zasychają.

O ja cię, a ja dałam do skrzynek, teraz muszę główkować
Magnolio, pięknie mi rosną liriope od ciebie

Irenko, przycięłam nie tylko szafirki, wczoraj obcięłam kwitnącą kostrzewę, pilnuję tego, by się nie wysiewała, bo nie lubię jej skubania,
a ponadto
podzieliłam i przesadziłam ostatnie żuraweczki, tu i tam poskubałam chwastów, popsioczyłam na żółknącą dalej sosnę, opryskałam buki, rozprawiłam się z zielonymi gąsienniczkami na orlikach, posadziłam wreszcie w starym dalie, wysiałam część nasion dalii i cyni, posadziłam część siedmiolatki w zielniku,
dzisiaj ukopałam do doniczek odrosty akanta, bo jednak odbija w starym miejscu, przycięłam radykalnie milin, bo wchodził już na budynek, a poza tym zabrałam mu starą podporę, potrzebna mi jest do zamocowania New Dawn w nowym, bo rośnie z niej potwórrr, tyczki leszczynowe odmówiły współpracy
i tak mogłabym jeszcze, każdy z nas o tej porze roku tak ma a nie piszę o tym, czego jeszcze nie zdążyłam zrobić

Gabrielo, truskawka ozdobna kwitnie na różowo, poziomkówka na żółto


Ewo, dzięki, zajrzę na łany kamasji do Wieloszki
i trójlist chyba, rano widziałam jak kwiatek, był rozwinięty, po powrocie z pracy już się zamknął, kilka lat w jednym miejscu, sadzonka zaczyna wreszcie nabierać właściwych rozmiarów


Magnolio, dzięki, wobec tego wybrałam dobre stanowisko dla kamasji

Rubens kwitnie, owinięty wokół jednego palika po przesadzeniu jesiennym, ciekawe, jak go rozplączę, w przyszłym tygodniu maja być drewniane elementy na podpory dla niego i Laguny

Żółknące listki White Cover, następne przyrosty zielone, ale nie wszystkie, część znów żółknie, co może być przyczyną? Nawożenie było wiosną jak u pozostałych, raczej szkodników nie widzę, brak jakiegoś składnika? Żółte plamki z zewnętrznej strony listków, nie wzdłuż nerwu. Może ktoś wie?

paniprzyroda napisał(a)

Aga, tiarelki dadzą radę, wiem to na pewno, tyle razy już je przesadzałam, dzieliłam oczywiście też, bo pochodzą od jednej porządnej kępki

mam jeszcze żuraweczkę, malutka, śliczniutka i dzieli się pięknie, ale wolniej przyrasta, również bezproblemowa, jutro zrobię jej fotkę, jak skończę układać kostkę w tym miejscu

dla Ciebie ciekawostka, rośnie już kilkanaście lat w tym zacisznym miejscu, z lewej lipa, z prawej świerki i daje radę, wyhodowany z nasion, poznajesz?

to te dwa chude patyki, sorry za jakość

No nie mam pojęcia co to.

To kasztan jadalny

Nie znam samego drzewa. Myślałam, że ma kasztanowate liście, a tu jakieś do grabu podobne tylko wydłużone.

Z tym żółknięciem musisz zapytać doświadczonego szkółkarza.
Kliknij do pana Grzegorza Stypuły ze szkółki Rozaria.

Jesso,jak kusicie tą kaliną. Kwiat przesliczny,dobrze że nie czujęzapachu,bo pewno jutro bym poleciała na zakupy
Nie wiem dlaczego,ale tę nalewkową wyobrazałam sobie jako jasną, koniakową

Aga
Rench, pewnie będę musiała kliknąć, poczytałam już w poradach, wątkach i nadal nie wiem, myślałam, że to przejściowe, a jednak objawy powtarzają się.