agam napisał(a)

Właśnie ze nie taka sama. Perfection ma włosy delikatne identyczne jak FC, a moja BF jest sztywniejsza, szersza i mocniejsza kolorem .

Potwierdzam bronze form nie jest az tak delikatna jak frosted culrs, aczkolwiek bardzo blisko. Przez cały jeden sezon sterczala do gory a frosted curls od razu w ciagu jednego sezonu z powodu miękkości kłosów robi sie płaski i lezy. Bronze Form dopiero w drugim zezonie robi sie płaski i jest wieeeelki, ma ok 60 cm średnicy ,ale sobie dzisiaj je dokładnie obejrze

Juzia napisał(a)

Noooo!!!!

To ja się kłaniam w pas i przepraszam!
Nie chciałam pisać, że Red Rooster jest miękki....tylko, że kaskadowy
A buchannanii wyprostowany.

Ot jeden wyraz hyhy

Juzi w trzecim seoznie Buchanni zamist wyprostowany jest kaskadowy a właściwIe to chyba bedzie leżec....

I poprosze o ten deszcz... Bo u mnie o 9:30 było 28 stopni w cieniu... Siedzę w domu i boje sie wyleźć do ogrodu...

Madzenka napisał(a)

Juzi w trzecim seoznie Buchanni zamist wyprostowany jest kaskadowy a właściwIe to chyba bedzie leżec....

I poprosze o ten deszcz... Bo u mnie o 9:30 było 28 stopni w cieniu... Siedzę w domu i boje sie wyleźć do ogrodu...

A moje buchannanii cały czas proste. I piszę o tych nie dzielonych

A ja kupiłam ładną brązową trawkę ,sztywno stoi,ani jeden k,łosek się nie pokłada .
Jest sśliczna ,ale nie wiem co to jest ,nawet nie wiem czy wieloletnia
Pokażę później u siebie

U mnie też burza zaatakowała, ale spokojnie i z pożytecznym deszczem, powiedziałbym, że same korzyści, podlewać nie trzeba

Czy komuś z Was się to udało?

W sobotę, idąc na przegląd moich Varellek, zauważyłam, że ziemia na jednym z krecich kopców porusza się . Puściłam się galopem po szpadel, musiałam jeszcze otworzyć zamek, więc gdy zaatakowałam, oczekiwanego rezultatu nie było. Przyznam, że bałam się wbić szpadel, bo mimo wszystko kreta uszkodzić nie chiałam.

Spędziłam tak ok 2h . Ziemia poruszyła się jeszcze 3 razy, w tym samym miescu raz i dwa w innym. Niestety nie udało mi się go wykopać. poM wyśmiał mnie, że tą metodą kreta na pewno nie złapię. Później czytałam w necie, że ktoś tak właśnie krety wykopuje, tylko wymaga to cierpliwości.

mój dziadek był mistrzem, każdorazowo jak terier tylko kret za każdym razem był uszkodzony

lepsza do tego jest motyczka

Ale ja go nie chcę zabić!!!

Jagodaa napisał(a)

Ale ja go nie chcę zabić!!!

są takie usrojstwa brzęczące, nie wiem czy działąją ale wetknij w dziure moze zadziała i wygoni go