Macham zmęczoną łapką od pracy w ogrodzie

MagdalenaK8 napisał(a)

Nie da się ukryć kocham Twój płot...i zdrówka dużo życzę, jak do jutra nie przejdzie to zalecam spotkanie z doktorem. U mnie od wczoraj szaro buro i ponuro. Próbowałam pracować w ogrodzie pomiędzy jednym a drugim deszczem ale mnie komary o mało nie zjadły .
Pozdrawiam

Już komary??Pozdrawiam serdecznie.

Gardener27 napisał(a)

Macham zmęczoną łapką od pracy w ogrodzie

Bidulkowy szczęściarz...ja od świąt prawie nic nie ruszyłam ,ale za to dziś kupiłam wprawdzie małe ale piękne pelargonie w Brico.Zawsze kupuję małe , całe 40 sztuk. Jutro wstawię zdjęcia. No i nowe skrzyneczki do nich .
Pozdrawiam

Okazało się że po zimie 2 moje Hakuro nie przeżyły i trzeba było je usunąć a pozostałe 3 ze szpalera przesadziłem w inne miejsce ale czy się przyjmą ? oby !

Ja jeszcze o pelargoniach nie myślę bo wszystko mam obsadzone choć też będę potrzebował duże ilości bluszczolistnej do skrzynek i donic U mnie w Brico jeszcze nie ma ale widziałem takie w Tesco przed świętami 6-pak po 9 zł

Pozdrawiam!

po zimie 2 moje Hakuro nie przeżyły

- coś innego dolegało tym hakuro.. bo zimy nie było..

Madziu

Zakupiłaś pelargonie?!
Nie obawiasz się majowych przymrozków?

Mala_Mi napisał(a)

- coś innego dolegało tym hakuro.. bo zimy nie było..

Madziu

Aniu masz rację Twoim Hakuro na pewno było coś innego a nie zima. Zima marna była a Hakuro raczej odporne.
Pozdrawiam

Maria667 napisał(a)

Zakupiłaś pelargonie?!
Nie obawiasz się majowych przymrozków?

Marysiu nie obawiam się przymrozków...pelargonie odporne raczej są. małe przymrozki im nie straszne .
Pozdrawiam

Parę dni mnie nie było... wyjazd z pracy ;( a teraz szykuję się na majówkę i też gonitwa...wczoraj pojechałam na giełdę po por i seler, kupiłam z 15 selerów ( bo moje jeszcze malutkie) by po prostu szybciej mieć parę większych i 40 porów. I co się okazało że selerów mam 20 a porów 80.... Dokupiłam dwa winogrona o nazwie Arkadia.Oczywiście musiałam je wszystkie posadzić... Potem wsadzałam Dalie bo już czekały i pukały do okna w piwnicy. Pod Dalie dawałam obornik krowi przekompostowany więc trochę mi zeszło . Następnie posadziłam te moje Pelargonie bo też już na nie był czas.Potem umyłam auto bo w środę wyjazd, a auto to ja lubię mieć czyste . Do domu wróciłam około 21. Ledwom żywa ale szczęśliwa...
W ogóle tak mam że nawet jak jadę na 4 dni to szykuje się i wszystko chcę zrobić by potem nie myśleć że tego nie zrobiłam, a tamtego nie zrobiłam. Umysł lubię mieć tak samo czysty jak auto .
Zdjęcia z moim wczorajszych poczynań postaram się wkleić jak najszybciej .
Za to wstawiam kilka zdjęć zeszłotygodniowego ogrodu.

Pomocnica pomagała mi wsadzać Rh według zaleceń Bogdzi...

pierwsze przymiarki ,a w tle mój kulkowy twór który bardzo chcę pokazać Małej Mi, jeszcze obciążony kostką brukową .

a Juki wykopał mi mój M bo zaczęły szaleć za bardzo ...

Roduś mocno bierze się za robotę


Kolejna Magnolka daje prawdziwy pokaz, ale jaka to odmiana to nie wiem (z czasów gdzie nazwa była nieważna).

Migdałek też zaszalał , szkoda że tak krótko kwitnie...
Jak mnie tu z Wami nie ma to tęsknię, ale cóż czasami nie ogarniam ;(.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

cześć no to widzę nie marnowałaś czasu a z tymi porami to na targu będziesz mogła stać tak się zastanawiam, czy już fasoli nie wysiać, w sumie pogoda znośna, więc może zaryzykować... po takiej pracy w ogrodzie będziesz mogła z czystym sumieniem odpoczywać