Gdzie jesteś » Forum » Ekologiczna uprawa ogrodu » Kompost, kompostowanie i kompostowniki

Pokaż wątki Pokaż posty

Kompost, kompostowanie i kompostowniki

AnnaEdyta 13:57, 20 sie 2014


Dołączył: 13 sie 2014
Posty: 25
A dlaczego nie? Ja bym dała jak najbardziej. Jak masz kury to też do końca nie wiesz co one jedzą.
____________________
waldek727 14:47, 22 sie 2014


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Piorunek napisał:
Czy kompost powstanie ze składowania trawy z dużą domieszką mniszka, koniczyny... (przy częstym przerzucaniu)?

Piorunku.
Z jednego składnika nigdy nie powstanie pełnowartościowy kompost. Prawdziwy kompost ujęty jest normami które określają procentową zawartość w nim poszczególnych składników. Dopiero przy przekroczeniu tych norm możemy mówić o kompoście już jako próchnicy zdolnej zaspokoić kompleksowo wszystkie potrzeby pokarmowe naszych roślin.
Sama trawa z dodatkiem roślin zielnych poddawana będzie bardzo długiemu procesowi mineralizacji z tego względu, iż nie posiada ona wystarczającej ilości węgla potrzebnego do szybkiego rozkładu. Z tego powodu przesuszoną trawę należy przekładać drobną korą, ścinkami kartonu, sieczką ze słomy czy np. opadłymi i wolnymi od chorób grzybowych liśćmi.
Lepszy rydz, niż nic. Odwołując się do tego powiedzenia po zakończeniu procesu rozkładu trawy wraz z substancją zawierającą w sobie wystarczającą ilość węgla nie będziemy mieli jeszcze kompostu, ale wzbogaconą ziemię kompostową.
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
waldek727 16:16, 22 sie 2014


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587


Sonka napisała:
waldek 727
Skoro jesteś w temacie to proszę o odpowiedź na problem z pomiotem od gołębii i jego wykorzystywaniu w ogrodzie.
Moja koleżanka twierdzi, że jest bardzo niebezpieczny, bo ma dużo wszelkich zarazków bakterii itp, tak ponoć mówili w tv.
Ja używam go przefermentowanego ( co najmniej miesiąc ) jako gnojówkę do podlewania odpowiednio rozcieńczoną. Wszystko pięknie rośnie, ale np seler dostał septoriozy.
A może inni użytkownicy 'O' maja wiedzę na ten temat, bardzo prosze o wypowiedzenie się.


Krysiu.
Telewizja utrzymuje się między innym z reklam a nie z faktu, że my pasjonaci ogrodnictwa produkujemy sobie nisko budżetowe komposty, preparaty pochodzenia zwierzęcego i roślinnego, czy też sami namnażamy sobie pożyteczne mikroorganizmy i grzyby mikoryzujące korzenie naszych roślin. Ja lubię fakty i omijam z daleka przekazy typu co powiedziała jedna Pani drugiej Pani.
Wszelakie zarazki, wirusy i szkodliwe bakterie żyją i rozmnażają się w środowisku zasadowym. Pokarm z przewagą nasion który spożywają gołębie oraz woda w żołądku ptaka natrafiają na soki żołądkowe. Kwas solny (pH 1,5) wraz ze śluzem eliminują wszystkie chorobotwórcze organizmy które wraz z pokarmem dostają się do organizmu zwierząt. Hodowcy zapewniając odpowiednie warunki sanitarne hodowanym gołębiom nie narażają ich na choroby, a nam przekazują bezpieczny produkt w postaci guano do dalszego wykorzystania w ogrodzie.
Krysiu. W temperaturach wiosenno letniej aury zalecam Tobie i pozostałym użytkownikom forum przeprowadzanie fermentacji zamkniętej w cyklu dwu-trzy tygodniowym. Po tym okresie większość drobnoustrojów obumiera i ustają procesy enzymatyczne.
Inni użytkownicy ,,O" tak jak Mazan też mają dużą wiedzę na temat przemian bio-chemicznych i w sposób jasny i czytelny przedstawiony został problem septoriozy. W skrócie nazywa się to ,,przeazotowaniem gleby".

____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
waldek727 16:42, 22 sie 2014


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
pytka_nieznana napisała:

Nasuwa mi się takie pytanko natury logistycznej. Mam dwa kompostowniki jeden plastikowy, a drugi duzy drewniany. Ten drewniny od wiosny systematycznie napełniam Planowałam zamknąć go na jesieni, ale obawiam sie, że powinnam kontynuować tak długo jak to jest tylko możliwe. Gdyż ten plastikowy ma tylko 400 l i nie da rady pochłonąć całej masy odpadków przyszłego sezonu. W sezonie letnim procesy zachodzą szybciej. Tak sobie myślałam jakby przy przerzucaniu jesiennym tę spodnią część z dużego włożyć do małego, to czy przez zimę miało by szanse dojsć na tyle by byc zdatne do użytku?

Nieznana pytko.
Jeżeli zakończony został w pewnej dolnej warstwie proces mineralizacji i humifikacji materii organicznej a Ty będziesz chciała wykorzystać już późną jesienią lub na wiosnę swój wspaniały materiał nawozowy, to możesz go oddzielić i poddać leżakowaniu. Ja jednak wolę jesienią nie uszczuplać kompostu ponieważ większa jego masa gwarantuje utrzymanie się zimową porą w jego wnętrzu wyższych temperatur zapewniających ciągłość przemiany materii, oraz wpływających dodatnio na przeżywalność dżdżownic kalifornijskich. Zamiast zamykać kompost na jesieni okryj go pulchną ziemią, liśćmi, słomą lub inną substancją lub materią termoizolacyjną przepuszczającą powietrze.
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
waldek727 16:57, 22 sie 2014


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
katiaxx napisała:
czyli nie powinnam do pryzmy kompostu dodawać wiaderka odchodów gołębich ?

Raczej Kasiu nie. Jest w nim zbyt duża ilość nieskonsumowanych lub nieprzetrawionych nasion, a materii organicznej w postaci ściółki właściwie brak.
Natomiast po przefermentowaniu i odcedzeniu ptasiego guano będziesz miała bardzo bogaty biopreparat którym po rozcieńczeniu możesz przelewać (nasączać) ułożone wcześniej warstwy kompostu (brązowe) zawierające proporcjonalnie w swoim składzie dużo i bardzo dużo węgla. Duża ilość azotu pochodząca z pomiotu ptasiego przyspieszy w sposób znaczący jego spalanie, a co za tym idzie skróci proces kompostowania.
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
katiaxx 17:13, 22 sie 2014


Dołączył: 07 kwi 2014
Posty: 4623
waldek727 napisał(a)
katiaxx napisała:

Raczej Kasiu nie. Jest w nim zbyt duża ilość nieskonsumowanych lub nieprzetrawionych nasion, a materii organicznej w postaci ściółki właściwie brak.
Natomiast po przefermentowaniu i odcedzeniu ptasiego guano będziesz miała bardzo bogaty biopreparat którym po rozcieńczeniu możesz przelewać (nasączać) ułożone wcześniej warstwy kompostu (brązowe) zawierające proporcjonalnie w swoim składzie dużo i bardzo dużo węgla. Duża ilość azotu pochodząca z pomiotu ptasiego przyspieszy w sposób znaczący jego spalanie, a co za tym idzie skróci proces kompostowania.


Bardzo Ci Waldku dziękuję, jak zatem przefermetowac ptasie guano zwane gdzieś poetycko ptasim pomiotem ? mam zalać wodą i czekać tydzień (1,2,3?) , przecedzić i podlewać ?
____________________
a czasem nie na temat ... Mój kawałek planety
waldek727 19:21, 22 sie 2014


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Kasiu.
W ogrodzie najlepiej jest posługiwać się cały czas deszczówką. Woda w ogrodach które żyją w zgodzie z naturą jest praktycznie tylko nośnikiem jakiejś substancji. W tym przypadku jest tak samo. Chodzi o to, żeby z wiadra przefermentowanego ptasiego pomiotu otrzymać np. 5 konewek rozcieńczonej substancji która wystarczy Ci do zalania całej powierzchni kompostu i do dostatecznego przesiąknięcia jej wgłąb materii. W tej chwili są dosyć chłodne noce dlatego proponuję Ci abyś potrzymała gnojówkę w cieniu pod jakimś przewiewnym okryciem ok 3 tygodnie.

Tak wygląda mój przefermentowany gołębi pomiot przygotowany do filtracji i dostatecznego rozcieńczenia go deszczówką.
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
katiaxx 21:27, 22 sie 2014


Dołączył: 07 kwi 2014
Posty: 4623
dziękuję, jutro stanę się szczęśliwa posiadaczką gołębiego pomiotu i zrobię jak piszesz, nie wiem czy 5 konewek nie zatopi mojej pryzmy na kompost - bo zaczęłam 2 tyg temu i to mała pryzma, dziękuję za info.
____________________
a czasem nie na temat ... Mój kawałek planety
pytunia 12:15, 24 sie 2014


Dołączył: 16 kwi 2014
Posty: 5
Dziękuję za radę. Na pewno skorzystam.
____________________
Sonka 17:33, 24 sie 2014


Dołączył: 29 lut 2012
Posty: 2250
Wątek bezcenny, produkujemy złoto ogrodnika we własnym zakresie, mam świetną zakręcaną beczkę w której zachodzi proces fermentacji guano, potem zużywam do kompostowania lub podlewania, przekonałam się jak łatwo można przeazotować rośliny.Waldku i Walerku bardzo dziękuję za wyczerpującą informcję. Mam na bieżąco 3 kompostowniki ( 4 w lesie - cicho...)Chwastów z kwiatami i nasionami nie daję do kompostu, na wszelki wypadek, żeby nie zasiać sobie w ogrodzie, to idzie do l..u, po wyrębach sosen pozostały wielkie nierówności terenu leśnego.
Mam też dalsze pytanie czy dżdżownice kalifornijskie przerobią nasiona i przetrwalniki chwastów? tak aby zostały unicestwione?.
____________________
Ogrodowa terapia - ogród z periodycznym przesadzaniem pozdrawiam Krysia
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies