Dużo pracy dzisiaj miałaś. Pogoda u mnie też jakaś dziwna dzisiaj była. Raz słońce a za chwilę ulewa.

Piękne zdjęcia żurawi i kotków. U nas też niedaleko mieszkają żurawie. Często słyszę jak krzyczą, ale z bliska nieczęsto je widuję.
Ładnie wczoraj popracowałaś i mimo zmiennej pogody dużo udało się zrobić. Nam też udało się wczoraj trochę ppdziałać, ale pogoda wygoniła nas do domu.
Macham poświątecznie

Czytam że siem dzieje to dobry znak choć zimno brrr czekam na słońce i pale w piecu buziaki

Hej Goście, odmachuję zbiorowo i każdemu z osobna.
Okazuje się, że pogoda w kratkę wczoraj była w całej Polsce.
Palić w piecu nadal trzeba niestety nie tylko u Edzi.
Zapomniałam do chlubnej listy wczorajszych prac dopisać 6 szt. werbeny patagońskiej z zeszłego roku przezimowanej w piwnicy.
Ta zimująca w gruncie jeszcze się nie określiła czy żyje czy nie.
Dziś wsadziłam tylko Clematis Lemon Beauty PBR 1 szt, nawiozłam dolistnie stosowną mieszanką rh i ogólnie ogród biohumusem.
Pozdrawiam

Witaj, nie mogłam się oprzeć, aby napisać Ci, że mam oba te powojniki i swoje achy i ochy zostawiam dla Stolwijk Gold. Jest absolutnie boski. Rośnie u mnie w zasadzie w cieniu, na macie wiklinowej. Wiosną jest boski, a jak przekwitnie ma piękne pędzelki w miejscu gdzie był kwiat, które też zdobią. No i trzeba wspomnieć o jasnych zielonych liściach, niezwykle urokliwych, super wybór.

A co zrobiłaś z tą zimującą w piwnicy werbeną?

ZielonaAnia75 napisał(a)

Witaj, nie mogłam się oprzeć, aby napisać Ci, że mam oba te powojniki i swoje achy i ochy zostawiam dla Stolwijk Gold. Jest absolutnie boski. Rośnie u mnie w zasadzie w cieniu, na macie wiklinowej. Wiosną jest boski, a jak przekwitnie ma piękne pędzelki w miejscu gdzie był kwiat, które też zdobią. No i trzeba wspomnieć o jasnych zielonych liściach, niezwykle urokliwych, super wybór.

Hej Aniu, witaj u mnie, piękny masz avatarek

Nawet nie wiesz jak cieszy mnie Twoja opinia. Też liczę na efekt wow z jego udziałem. Mam nadzieję, że sobie poradzi, bo przetrzymywałam go w piwnicy w pralni i wybiegły mu łodyżki. Niby wielkie okno ale jednak na zachód i tak zareagował. Nie byłam jeszcze u Ciebie ale chętnie zajrzę, pozdrawiam
Właśnie zauważyłam, że nie masz wątku

Iwk4 napisał(a)

A co zrobiłaś z tą zimującą w piwnicy werbeną?

Iwonko wsadziłam do gruntu.
Pozdrawiam

Renatko w jakich warunkach przechowywałaś werbenę? U mnie pierwsza werbena z ub. roku była przechowywana w ogrodzie zimowym (temp 5-10 st.) i niestety chyba padla. w każdym razie nie wykazuje oznak życia

Hej Reniu, czytam , ze juz dzialasz ogrodowo