Karolu bardzo ci dziękuję. Co do malin to dzisiaj walczyłam z tzw jesiennymi. Cięłam - jak zawsze ok 10 cm nad ziemią. No i musiałam powykopywać boczki, bo strasznie się rozeszły- a to im nie służy. Do obrobienie czekają jeszcze te 'zwykłe'- wiosenne. Ale te się tnie już inaczej.

Obejrzałem plany nowej rabaty Mam zastrzeżenie do tych róż na pierwszym planie Jakie by nie były niskie i tak po jakimś czasie przerosną wszystko

Przemku te róże to liliputy - mają wysokość ok 40cm. Co roku tnie się je przy ziemi, więc duże nie urosną. No, lawenda może być do nich za niska...

Jutro sprawdze czy są u mnie nasiona azalii pontyjskiej , powinnam coś znaleźc.

a co to za róże ?

Bożenko nawet nie wiesz jakbym się ucieszyła.

Przemku to są róże które przedstawiałam wcześniej- Roxy, Lupo i Charmant - z serii Lilliputs®.
"Przepis" na te liliputki mam od kobietki, która ma je już kilka lat i u niej to nadal nieduże, kompaktowe krzaczki. Oczywiście nie wiem tak do końca jak się będą zachowywać u mnie, najwyżej będę zmieniać nasadzenia. Ja mam je dopiero drugi sezon, ale jestem nimi zachwycona.

Acha ... to te Już wiem Faktycznie niewysokie one i ciekawe mają kwiaty Między carexami będą się pięknie prezentować

Witam Anulko, dziękuję, że do mnie zajrzałaś, zaznaczam Twój wątek i poczytam jakie miałaś początki
Pozdrawiam

Aniu troche znalazłam nasienników ale dla mnie są jakieś dziwne, nie wiem czy z nich cos wyrośnie ale znalazłam odrost korzeniowy , taka małą sadzonke to po niedzieli mogę Ci wysłac jesli na pw podasz adres.

Gardener27 napisał(a)

Acha ... to te Już wiem Faktycznie niewysokie one i ciekawe mają kwiaty Między carexami będą się pięknie prezentować

Właśnie te Przemku. Frosted Curls tak przez przypadek przy nich stanął, właśnie przyszła paczka i postawiłam przy różach coby zwierzaki nie ruszyły. Ale bardzo spodobało mi się to połączenie.

Agatek napisał(a)

Witam Anulko, dziękuję, że do mnie zajrzałaś, zaznaczam Twój wątek i poczytam jakie miałaś początki
Pozdrawiam

Agatko witam serdecznie u mnie i zapraszam. Ja cały czas na początku. Ale mam nadzieję, że pomalutku się ruszy. Choć muszę przyznać, że głównym stoperem jest brak ogrodzenia. Dzisiaj w nocy zajączki obrobiły mi jabłoń.