Mam problem bardzo proszę o pomoc. Wczoraj usunęłam jednego cisa (z zakupionych 23). Podsumuję informacje:
- kupiony w kwietniu;
- kopany z gruntu;
- dostał dobrej ziemi (nie kwaśnej)
- podlewany regularnie;
- zasilany Florovitem (dolistnie i doglebowo);
- wiosną miał dużo fajnych przyrostów na całej wysokości;
- w zeszłym roku miał misecznika, w tym raczej nie (obserwowałam codziennie, nie zauważyłam);
- w tym roku miał zaawansowanego sadzaka (igiełki pokryte czarnym nalotem)
- dwa razy pryskany Topsinem na sadzaka i na wszelki wypadek Mospilanem przeciw misecznikowi(na początku lipca)
- cały zbrązowiał ok. 3 tyg temu dość gwałtownie (wydaje mi się, że zbiegło się to z opryskiem Mospilanem - przypadek?)
- po wykopaniu zauważyłam, że korzenie w ogóle nic nie rosły, nie było białych korzonków, a stare się kruszyły;
- z miejscu rośnięcia cisa wykopałam tyle ziemi, ile się dało i wyrzuciłam poza ogród;
- zauważyłam turkucie w tym miejscu na rabacie;
- inne cisy wyglądają OK, ale martwię się, że za jakiś czas jeszcze inny wypadnie.
Czy coś powinnam teraz zrobić, żeby nie było "powtórki z rozrywki"?