Mam jeszcze jedno pytanie... tak jak pisałem trawnik robię na raty. Niestety ma to swoje minusy.
Cały teren na początku wiosny był zbronowany, śmieci, kamienie i chwasty zostały wybrane. Na pierwszych wypięlegnowanych 200 m2 trawa została posiana i ładnie rośnie. Pomiędzy trawą gdzieniegdzie pojawił się perz i kilka ostów, ale to małe piwo.
Na kolejnych 200 m2 rozłożyłem juz siatkę na krety, ponownie odchwaściłem, tym razem ręcznie bo niestety minęło trochę czasu i namnożyło się chwastów - w tym tygopdniu bedę grabił, wałował i siał trawę.
Problem stanowi ostatnie 200 m2. Tu nie mam jeszcze rozłożonej siatki, chwastów przez ten czas też się namnożyło (zwłaszcza perz) - jest to ta część z tyłu zdjęcia, za posianą już trawą. Mam pytanie. Czy spryskać je raundapem (wcześniej niczego nigdy nie pryskałem), odczekać 2-3 tygodnie aż chwasty poschną i raz jeszcze teren zbronować/przekopać, czy nie bronować/przekopywać, tylko poschnięte chwaściory wygrabić, żeby znowu ich nasiona się nie rozsiały, rozłożyc siatkę na krety, nawieźć ziemi i działać z trawnikiem?