Aniu, dziękuję za odwiedziny, traw u mnie mało, boję się ich rozrostu , ale ostatnio chyba się przełamałam i zacznę ich trochę więcej wprowadzać do ogrodu.
Hortkę kocham, oby przymrozki przyszły jak najpóźniej to jeszcze będzie można ją podziwiać
Ewa, dziękuję, przy okazji znów pochodziłam po Twoim ogrodzie, bodziszek bardzo fajny, jeśli będziesz miała nadmiar to jestem chętna
Może uda nam się na wiosnę spotkać gdzieś to ominiemy wysyłkę pocztą i wymienimy się roślinkami
U Ciebie lasek patrząc na pnie drzew to sosnowy? Sosny głębiej się korzenią niż świerki i brzozy więc może i jest tam więcej wilgoci niż u mnie.
A co sądzisz o posadzeniu w suchych słonecznych miejscach w lasku kocimiętki? Mam jej sporo, szybko się rozrasta i muszę ją ograniczać, może właśnie tam będzie miała gorsze warunki ale da radę? Może tam nie będzie tak bujać na wysokość? Będę próbować
Przy okazji znów zobaczyłam Twoje hostowisko, pozazdrościłam i też latem poprzesadzałam trochę swoich pod drzewa, na razie jeszcze skromnie, tylko u mnie sucho, więc muszę jednak podlewać
Kupiłam też trzy wrzosy z przeceny i wsadziłam w lasku pod sosenkę, może i one dadzą radę, w naturze wrzosy rosną na suchych stanowiskach przecież.
A to dobrze, że jeszcze ćmy nie masz. Ale grzyb też nie do pozazdroszczenia.
Hortensje ogrodowy mam w donicach i się z nich bardzo ciszę, ale i tak nie dorównują twojej gwieździe.
Fajny taki prywatny lasek, u nas takie działki to rzadkość. Spróbowałabym z bodziszkiem korzeniastym. Naprawdę dobrze radzi sobie pod drzewami jako roślina zadarniająca.
Mirka, koniecznie na wiosnę trzeba się spotkać Bodziszka wiadomo że dostaniesz, on szybko się rozrasta i świetnie dzieli.
W swoim lasku mam posadzoną kocimiętke WL, rośnie w miarę dobrze , mniej kwitnie , ale to zapewne z tego powodu że jest posadzona w półcieniu. Śmiało sadż kocimiętke u siebie.
U mnie w lasku nie zdają egzaminu hosty. Kila lat temu posadziłam ich całe łany i dzisiaj prawie ich nie ma , zanikły. A tak mi się hosty w lasach podobają.
W donicach mam dwie hortensje ogrodowe białe, jeszcze nie kwitły u mnie bo są małe ale liczę że po zimowaniu w garażu będą kwitły. One słabo zimują na zewnątrz.
Bodziszka posadzę, dziewczyny zaoferowały że się podzielą i bardzo się z tego cieszę.
Mariolu bardzo dziękuję, Ewa Bacowa też się ze mną podzieli, patrząc na wasze zdjęcia będą dwa inne i to mnie cieszy Marzanka śliczna, tylko czy sobie w suchym lasku poradzi? Chętnie wezmę, zobaczymy