Cześć Edytko, gracilimusy mam pod płotem, myślałam właśnie nad morning light, rozplenice też mi się bardzo podobają, ale zdawało mi się, że one raczej niewysokie są... Obaczajam ciągle temat traw

Ludwika
a może spróbuj przyciąc te azalie do wysokości "żywego" moje te kiedyż przemarzły i wróciły do świata żywych po przycięciu. Młode azalie dobrze na zimę przykrywać jednak, wtedy pięknie zimują

kasia_w napisał(a)

Ludwika
a może spróbuj przyciąc te azalie do wysokości "żywego" moje te kiedyż przemarzły i wróciły do świata żywych po przycięciu. Młode azalie dobrze na zimę przykrywać jednak, wtedy pięknie zimują

Witaj Kasiu,

one nie zmarzły, już wczesną jesienią coś niedobrego zaczęło się z nimi dziać... U nas zima była łagodna. Oprócz tych w gruncie, które padły/padają miałam w donicach dwie azalie japońskie i dwie hortensje - wszystkie mają się dobrze

no to nie wiem, co im, opuchlaki? zaglądnij w korzenie może
Moje azalie mają 6 lat, to najstarsze rośliny w moim ogródku i jako nieliczne przetrwały do dziś

U mnie opuchlaki obżarły korzenie jednemu rh drugi ok..Rozplenice sąsiadka ma , niskie są Morning Light super , ale kojarzę,że marznie zimą.Hortensja anabela i lime light super przetrwały.Jak Ty też nie mam czasu, ale jak widzę pąki i słońce to mnie się do ogrodu chce...tylko że dzieciaki zapalenie płuc i angina;(Robimy płot od jutra i muszę pomysleć nad rabatą przed domem.Będę liczyć na pomoc, ale dopiero po płocie...

Witam wiosennie
Nie stresuj się, ze wszystkim zdążysz. Przez tą okropną pogodę i deszcze wszyscy późno zaczęliśmy. Wśród miskantów jest tak ogromny wybór, że na pewno znajdziesz coś dla siebie, a rozplenica, ta "bezodmianowa" też rośnie ogromna. Wiem, bo pożarła mi hortki
Pozdrawiam.

A dobry wieczór-wpadłam z rewizytą. Rozejrzę się u Ciebie

Wkoooońcu udało mi się zrobić jakieś zdjęcia i zrzucić je na komputer...

Zgodnie z zasadą, że lepiej późno niż później wrzucam raport z mojej wiosny.

Czasu małow tym roku, więc proszę się nie przyglądać specjalnie chwastom, które nie było jeszcze kiedy ogarnąć...

No to tak:

Z tego miejsca wyleciał jeden uschnięty RH (C'sW) i azalia wielkokwiatowa. Azalii akurat mi bardzo szkoda, bo pięknie pachniała, dobrze, że choć ta druga się ostała. Małe roszady w tym miejscu + wsadzone 2 hortensje buk. polar bear, które pięknie przezimowały w donicach. Kupiłam im teraz jeszcze trzecią koleżankę i mam nadzieję, że się polubią

Kilka azalii japońskich z tego miejsca bardzo zmarniało. Dostały eksmisję do doniczek, żeby nie szpeciły frontu a mają teraz za domem czas, żeby się może jeszcze wyzbierać. Kupiłam 4 nowe azalie; jak zakwitną na taki kolor, jak na etykiecie to będę przeszczęśliwa

Dwa dni temu stan moich traw był następujący:
Gracillimusy

i Hakonechloa


Chwalę się moimi pierwszymi w życiu odkładami! W zeszłym roku gałązki przyginane do ziemi, może za szybko je odcięłam, ale jak tylko zobaczyłam, że mają korzonki to skakałam z radości no i już sobie siedzą w swoich doniczkach. Mam nadzieję, że się przyjmą
Limelight

i Polar Bear

Pisałam, że czasu mało - praca, dziecko, muzyka a do tego działam teraz na dwa fronty...

Pamiętacie niwaki, które wycięłam w ogródku mamy ze starej thuji? W tym roku postanowiliśmy urzeczywistnić plan zrobienia w tym miejscu zakątka quasi japońskiego

Na początku tygodnia, kiedy zaczęłam tam pracę, wyglądało to tak:



Przedwczoraj wyglądało tak:
Mata położona, żeby pościągnięciu darni chwasty nie rosły na nowo.

Teraz czekam na mężą, żeby zrobił obrzeża z kostki i potem prace ruszą dalej
Klon, który w zeszłym roku posadziłyśmy koło niwaki, wypuszcza listeczki