Bożenko bardzo bym chciała abyś doradziła mi co zrobić z moimi hortensjami.
Posadziłam w kwietniu 4 sztuki Annabell Strong. Hortensje kwitną, ale wyglądają słabo tzn.wiotkie gałązki dodatkowo uginają się pod kwiatami (pędy zapalikowałam), liście też kiepskie.
W dwóch szkółkach powiedziano mi, że najlepiej jest ściąć kwiaty, żeby nie forsować rośliny - powinna dobrze się najpierw zakorzenić.
Zastanawiam się czy ściąć. Co radzisz?
Jutro kupuję
A teraz z innej beczki , potrzebuję jakąś dużą hortensję, inną niż mam ( w sumie to mam tylko Limelight , Vanille fraise i Kyushu ) A teraz mam chęć na Pinky winky , ale nie wiem czy to dobry wybór ? Może coś doradzisz Bożenko
Z dnia na dzień jest coraz piękniej ten róż i cieszy i trochę martwi, bo jak go zobaczyłam to się zastanawiam ile jeszcze zostało nam lata...
Zostawiam uśmiechy
A mi się podoba Little Lime z tymi zielonymi, lekko spłaszczonymi kwiatostanami. I ten brudny róż wygląda bardzo zachęcająco. Myślę, że do bukszpanów też będzie pasować
Moje też w pierwszym roku tak miały, i prawie każdy kwiat miałam podparty ( było ich mało). Wyraźnie mężnieje z wiekiem.
Co do ścięcia kwatów, jeśli wymagają tego względy estetyczne- trudno zetnij ale musisz wiedzieć, że za chwilę pojawią się na tej wysokości nowe pędy.
Odpowiedź znałam natychmiast ale oczywiście dla dobra sprawy obejrzałam moją połamaną Anabelkę, większość kwiatów pod wpływem naporu wody w czasie ulewy złamała się tuż pod główką i musiałam je usunąć, minęło kilka dni i już widać zalążki pędów, myślę , że za kilka dni spokojnie będzie można je sfotografować. Zostaw jak jest, przyszły sezon będzie lepszy
Pinky Winky to jedna z moich ulubionych hortensji, bardzo polecam, z roku na rok ładniejsza, sztywna ale rozłożysta, podpór nie wymaga, pięknie się przebarwia, idealna na stanowisko słoneczne. Moje aktualnie wyglądają tak