A ja siedze w robocie i Ci zazdroszczę. Ja też bym pokopała. Nawet tak jak Ty szykuję grządki (tyle że ja w donicach) - zakupiony łubin czeka aż małżowina skończy ubierać ziemię z tarasu. Ja planuję obsadzić na wiosnę. Jeszcze jakieś gówienko dorzucę do donic.
nie fajnie z tym grujecznikiem...ja tez podpalona forum kupiłam dwa,w kwietniu zmarzly liscie wszystkie straciły ale odbudowaly się i chucham na nie i dmucham...wymarzyłam sobie hamak miedzy nimi i wolałabym z nich nie rezygnowac.............