Udanego weekendu, ja w rozjazdach, forum dopiero po

ja tez w rozjazdach, dzis ókolice Kelheim jutro Regensburg

Marga probuje moj dom w bawarsko chlopskim stylu utrzymac, skoro ma 200 lat i skoro od ponad 100 tu rodzina mojego meza mieszka to jakos tak prawie musze. Nie wszystko sie da niestety

Izo, chwaliłaś się u Kasi, że czapeczki jakieś zrobiłaś, pokaż proszę. Dla dzieci czy dla siebie?

Dla dzieci, robie caly rok czapki i w listopadzie wyruszaja jako prezenty z konwojem humanitarnych.
zaraz cos wstawie ze starszych, ktore mam w kompie, pozniej sfotografuje te nowe. Nie czyta moj komp karty z aparatu i musze z drugiego lapka a ten zajety.

znalazlam juz te starsze


teraz mam 22 albo i wiecej juz

moje ostatnie czapki


powoli wykanczam welenke zostawiona przez tesiowa. Nie zmarnuje ssie na pewno a dzieciaki beda sie cieszyc. Mam jeszcze z dwa kartony tej welny i czasami cos dokupie, by bylo bardziej kolorowo. Wiec klejne lata bede z szdelkiem w aucie jezdzic

i jeszcze poczestuje was relacja z robienia soku jablkowego

Najpierw nazbieralismy duuuzo jablek i troche gruszek


Pozniej jablka umylismy i posiekalismy taka siekarka

potem to co posiekane zmiazdzylismy i wylecial z tego zlocisty sok

sok podgrzalismy do 78°

Podgrzany sok rozlalismy do workow 5-litrowych. Taki worek wklada sie w kartonik.

a to co zostalo po iazdzeniu jablek zabeczkowalismy i bedziemy tym karmic owce.

Bardzo ciekawa relacja z produkcji soczku A skąd wziąć taki podgrzewacz?
Wiesz, że ja kupuje sok właśnie w identycznych workach (tylko 3 litrowych) z kranikiem zapakowanych w pudełku? Soczek jest pyszny i za każdym razem ma inny smak
Izabelo, a mocniejszych trunków z tych jabłuszek to nie robicie? Pamiętam jak zbierałam ze znajomym w Szwajcarii jabłka na przyczepę, a potem on zawiózł to do zakładu i przywiózł kilkanaście litrów mocnego trunku