Hej Ewo
Jestem, żyję, ale widzę, że od września do czerwca (rok szkolny moich dzieci) padam na twarz, Ogrodowisko podglądam, ale nic nie publikuję
W międzyczasie - nasze owce zeżarły wszystkie drzewa owocowe, bo nowe zabezpieczenia z kołków i siatki leśnej nie zadziałały (przeszły pod siatką), przygotowałam sadzonki malin i będę je przenosić, nasadziłam duuużo czosnku w skrzynki i wkopałam je w ziemię już późną jesienią (to eksperyment, czosnek kiełkuje, ciągle go oglądam), 14 lutego zasiałam stipę i trzymam siewki w salonie (w piwnicy mi pleśnieją), rusza moje "przedszkole cebulowe" - zrobiłam je, ale nie opublikowałam zdjęć, bo działałam po ciemku z czołówką (niech żyją Dziewczyny z Ogrodowiska).
Daria, Ania - fajnie, że się odezwałyście, widzę, że jest nas coraz więcej w regionie
Elu - skarpa niestety musi pozostać w takiej formie ze względów technicznych, to, co wystaje to element fundamentu domu, a nie murek oporowy
Konsultowaliśmy to z kilkoma wykonawcami, pewnie tarasy wyglądałyby lepiej i byłyby praktyczniejsze, ale ich wykonanie i zabezpieczenie kosztowałoby tyle, co dobry samochód z segmentu D
Obecne rozwiązanie jest kompromisem między gustem, rozsądkiem i możliwościami finansowymi. A formy nowoczesnej będę się trzymać, bo mi z tym dobrze, ale dziękuję za Twoją opinię, niewykluczone, że za jakiś czas wrócę do Twojej sugestii i zacznę przełamywać minimalizm