Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

Pokaż wątki Pokaż posty

To tu- to tam- łopatkę mam !

Agania 20:14, 16 paź 2016


Dołączył: 06 wrz 2013
Posty: 26053
Masz piękną jesień, coś nas łączy tak mi się zdaje, że pozwalasz na chwilę swobody
____________________
Agata - Ogrodowe radości i rozterki - ogród Agani | Wizytówka Radości Agani | Dolomity Super Ski
Gruszka_na_w... 20:27, 16 paź 2016


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22024
Aganiu, obie lubimy koty i nie mamy skłonności do geometrii w ogrodzie. Wydaje mi się, że geometria wymaga nieustannej uwagi, bo wszystko, co wystaje poza ramy z miejsca uchodzi za bałagan i nieporządek. W ogrodzie swobodnym ramy są tylko delikatnym zarysem i wyjście poza można uważać za twórczy zamysł.
A tak na serio chyba nie boimy się eksperymentować z zestawieniami roślin.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Agania 21:05, 16 paź 2016


Dołączył: 06 wrz 2013
Posty: 26053
Mamy to coś, kocie pazurki:....geometria wymaga czasu, albo szybkjego obrazu
Ale My działamy intuicyjnie i refleksyjnie
____________________
Agata - Ogrodowe radości i rozterki - ogród Agani | Wizytówka Radości Agani | Dolomity Super Ski
AgataP 10:18, 18 paź 2016


Dołączył: 20 cze 2014
Posty: 7769
Gruszeczko musiałam obejrzeć Twój ogródek w kolejnej jesiennej odsłonie.

Ja nawet na ogród nie wychodzę tak jest paskudnie, prace ziemne przeciągam jak mogę, cebulki czekają, ale z nimi pośpiechu nie ma, poradzą sobie.
Zdjęć nie robię bo paskudnie i deszczowo, kiedy to się skończy??
____________________
Z Pszenicznej...
Pszczelarnia 10:48, 18 paź 2016


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Ten klon ściętolistny fajnie wygląda. Muszę go bliżej poznać.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
AgataP 11:07, 18 paź 2016


Dołączył: 20 cze 2014
Posty: 7769
Gruszeczko a mnie zainteresował klon koreański... masz jego zdjęcia jesienią?
Szukam jakiegoś mało kapryśnego, palmowych się boję że przemarzną i że wilgotność powietrza u mnie za mała...
____________________
Z Pszenicznej...
roma2 17:28, 18 paź 2016


Dołączył: 28 sie 2014
Posty: 2976
Pięknie u Ciebie, jesiennie i kolorowo. Klony popodziwiałam i nawet wynalazłam blisko mnie klon ussuryjski. I się czaję na niego. Tylko pojechać nie mam narazie jak i obawiam się, że taką mnie przyczajoną zima dopadnie.
____________________
Komendówka
Gruszka_na_w... 19:16, 18 paź 2016


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22024
Ewo, równo rok temu zamawiałam wysyłkowo kilka klonów. Działka u mnie niewielka, wiec szukałam takich, które nie wyrosną na potwory, a jednocześnie nie trzeba na nie chuchać i dmuchać. Wybrałam klon ussuryjski zwany koreańskim, klon ściętolistny, klon Henry'ego i klon Grossera. Wszystkie dorastają docelowo do 10 metrów. Sadziłam je w na przełomie października i listopada z gołym korzeniem.
Najmniejszą mrozoodporność miał klon Henry'ego. Przemarzła mu lekko góra, ale odbił w bok. Klon Grossera przezimował, ale zaszkodził mu chyba nadmiar wilgoci w glinie na przedwiośniu. Za późno się zorientowałam, że coś jest nie tak i zszedł z tego świata.
Klon ussuryjski w ciągu roku miał minimalne przyrosty.
Agatko, on ma u mnie kilkadziesiąt cm, zdjęcie jest chyba na poprzedniej stronie wątku. Przebarwia się intensywnie, w kierunku czerwieni. Poleca się go jako zamiennik dla klonów palmowych z racji większej mrozoodporności i mniejszych wymagań siedliskowych.
Największe przyrosty miał klon ściętolistny. W trakcie sezonu liście miały piękny, błyszczący odcień żywej zieleni. Dopiero zaczął się przebarwiać. Na malutkich listkach widać mocną czerwień.

Roma, jakże się cieszę z Twojego powrotu. Nie czaj się, sadź- wygląda na wartego grzechu.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 19:51, 18 paź 2016


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22024
Zakończyłam prace ziemne w tym sezonie. Wczoraj poszerzyłam o pół metra rabatę brzozowo-dereniową. Wsadziłam w uzyskane miejsce 2 barbule poprzetykane rozchodnikami i kocimiętką. Powinny dać sobie radę. Dzisiaj sadziłam bodziszka kantabryjskiego. Ależ mi pachniało. Uporządkowałam rabaty z przekwitłych astrów nowobelgijskich i nowoangielskich.
Ogród wciąż mieni się kolorami. Z okna przez które najczęściej wyglądam mam widok na zakątek z nieformowanymi krzewami: dereniami, trzmieliną, kaliną, bzem , jarzębiną, miłorzębem i brzózkami. To rabata, która ma dwa szczyty urody- wiosną i jesienią.

Jak żółta żarówka świeci miłorząb.Derenie pięknie się prezentują w jesiennej odsłonie.


Krzewuszka variegata ładnie się przebarwia, więc ocalała. (drugie zdjęcie)

Kwiatki wciąż cieszą.



____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 20:04, 18 paź 2016


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22024
Jankosia pisała na swoim blogu, że fotografując klony w Rogowie, musiała sobie robić przerwy z uwagi na olbrzymią intensywność przebarwień.Biły po oczach. U siebie mam tak w kilku miejscach






W innych jest trochę subtelniej.



____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies