Ewa,część jeszcze kwitnie. Ale zaczyna wypuszczać młode przyrosty i jutro chyba będę ciąć tylko łodyżki kwiatowe...
Dziś opryskałam klona Odessanum. Nie dość, ze go przypaliło, to jeszcze złapał mączniaka ...
Pod nim lawenda wystartowała później.
Jolu, MW jest ciężko dostępna. Teraz sporo krzaczkó jest wykupiona. Idę zobaczyć twoje nabytki
W sobotę miałam nerwa. Chłopaki zaczęli akcję dach:
Po czym okazało się, że ciężko zebrać ekipę pomocników na przyszłe tygodnie... jednak potrzebny będzie cieśla.
Przyjechał, oszacował koszty robocizny... W tym tygodniu ma przyjechać zabezpieczyć dziurę po erklu (zrezygnowaliśmy z niego), a we wrześniu dopiero położą blachę i orynnowanie ...
I tak sobie pomyślałam, że fajnie mają dziewczyny, co mają mężów złote rączki. Mojego przerosło wyzwanie... No, ale jeśli miałoby pójść coś nie tak, to lepiej niech zrobią ci, co się znają na rzeczy ... No i brak pomocników też jest przeszkodą. Urlopy chłopaków nie zgrały się w czasie ...
Może Ewa to jest myśl.
Muszę jeszcze obejrzeć czerwonego.
Kurcze, zapomniapam jego nazwę. Chyba muszę pomyśleć o zrobieniu spisu roślin z nazwami. Taki katalog. Długo noszę się z tym zamiarem...
Ty nie narzekaj, bo masz fachowców i złote rączki u siebier. Narzekać to mogę ja, bo mój mąż "do wyższych celów stworzony" jak to on zwykł mawiać. Tak więc albo zrobię sama, albo trzeba fachmanów szukać, dlatego wiele rzeczy u mnie w ogrodzie nie będzie, bo sama nie dam rady, a jak już zrobię coś po swojemu, to pewnie tak zostanie... Twoi faceci przynajmniej próbują, a że czasem coś ich przerośnie świadczy tylko o tym, że potrafią oszacować swoje umiejętności.
Znowu przez chwilę szukałam w głowie, które to miejsce na zdjęciu. Napisałaś, że przed wejściem a gdzie furtka? Po chwili przypomniałam sobie o żywopłocie odgradzającym część rabaty od ścieżki. Fajny myk, bo i odsłoniłaś się troszkę i dodatkowe miejsce na rabatę wzdłuż żywopłotu zyskałaś.
Ja mam trochę słabsze dni a ogród nie ma litości, zarasta nieładnie chwastowiskiem. A to pogłębia mój z lekka denny stan. Muszę zmusić się do działań, bo będzie tylko gorzej.
Pozdrawiam Iwcia.
Cofnęłam sie trochę i obejrzałam cudne fotki rabat. Pięknie kwitną róże u Ciebie. Widzę, że Summer Song bardzo ładnie rośnie. Hosty śliczne. Mam tylko jedną i podżerają ją ślimaki. U Ciebie nie ma ślimaków?
Moj mąż też dużo nie zrobi w ogrodzie. Czasami trzeba jednak wynająć fachowców.
Beatko, dobrze pamiętasz ten bukszpanowy żywopłot. Kiedyś był tu jeszcze garaż (w domu) i ten żywopłot oddzielał wejście na tył domu od wjazdu do garażu. Ładnie urósł przez ten długi czas. Pewnie ma już 18 lat, tak, jak Karol.
Z garażu zrobiliśmy pokój dla Karola, bo w pewnym momencie mieliśmy za mało pokoi dla wszystkich ( my, dzieci i moi rodzice na stare lata tu znaleźli azyl).
Dziś zaczynamy też remont Karola pokoju (nowa podłoga)..., łącznie z wylewką.
Musisz w myślach szukać wejścia, bo jak byliście, to wjechaliecie od tyłu. Furtką nikt nie wychodził