Kasiu dotarłam w całości z potworem od ciebie. Dziewczyny ten drobny bluszczyk okazał się okazem większym niż ja. Bardzo ładne ma listki. Jeszcze raz całusy i widzimy się za tydzień.
Podziwiałam krokusowe poletka, a u ciebie dla odmiany krokusową rzeczkę. U mnie tylko krokusowe kępki Kanciki wymiatają. I pomyśleć, że zrobiłaś je razem z arbuzkiem Mi takie arbuzki zawsze jakieś nadprzyrodzone siły dodawały, no i dodatkowe kilogramy. Im większy ty większy miałam power do pracy.
No to uff, ale dziecko też się zmieściło, więc trsgedii nie było z zapakowaniem haha!Pewnie trzeba będzie mocno poskracać pędy, bo nie wiem, na ile korzenie wyrobią - pewnie trochę przy wykopywaniu go jednak ucierpiały. ALe to sama wiesz, bo ogród dla Ciebie nie pierwszyzna
Kępki niedługo przerodzą się w kępiszcza Kanciki z arbuzkiem to akurat najmniejszy problem, bo najpierw na stojąco z tym półksiężycowym nożem na długim trzonku, a potem czyszczenie to juz sobie klęcze na kartonie
Cała reszta jednak chyba mnie przerośnie - kopanie, przesadzanie chyba nie dla mnie W poprzedniej ciąży mega, ale ta daje trochę w kosc jednak Dzisiaj z kolei czuje, że coś mnie bierze i ból serca ogromny, bo się rwę, żeby cos porobić...
Dzisiaj to sobie odpocznij, bo jeśli pogoda u was taka jak u nas, to ja nawet do domu po krótkim obchodzie ogródka do domu uciekłam, a arbuzka nie mam.