Cisza tu, a ja z pytaniem przychodzę. Masz sporo brzóz. Jak jest z ich pyleniem? Bardzo Ci budzą?

Dzień dobry wszystkim!

Dziękuję, że zaglądacie... zgadza się urlopowo troszkę było - może nie wypoczywająco, bo się raczej na zwiedzanie nastawiliśmy

Kilka fotek przyrody

Świstak z milki... ten co zawija w sreberka





w sumie były dwa, ale ten drugi jakiś nie fotogeniczny

Różowa łączka, gdzieś w oddali widoczna z Kasprowego Wierchu - słaba jakość, bo z zumem trzeba było sporym focić

I kilka naszych

Co do ogrodu po burzach stoi, na szczęście szkód nie zastałam... w sumie jak wróciliśmy wieczorem w czwartek ok 20.30 pierwsze co zrobiłam wysiadając z auta to był obchód ogrodu... po jakiś 10 minutach urzędowałam z kosiarką... wiem jestem zakręcona ogrodowo na maksa

ps. Przynajmniej ominęło mnie wypakowywanie wszystkich walizek z auta

Ta różowa laczka ja ja nazwałaś to hala gąsienicowa. Słynna tej porze roku kolorem. Często o tej porze roku bywałam kiefys Tatrach i niesposob było tak nie byś bo spora cześć szlaków od stawu gasienicowego tak najprawdopodobniej się zaczyna.
Dzieki za fotki. Miło bylo popatrzeć znów

Fajny urlopik. Też w przyszłym roku wyjedziemy w góry. I chyba na pogodę trafiliście,co?
Też tak mam jak wracamy z wyjazdu. Nawet jak z pracy przyjadę to pierwsze kroki do ogrodu. Jakby tam nie wiadomo co miało być. A koszenie trawnika to juz obowiązkowo