Wymyśliłem sobie to tak. Ze przysypię teraz te korzenie gotową ziemią o odczynie kwaśnym, będę je podlewal przez tydzien, dwa i później spowrotem dam ten żwir.
Rozumiem, że pierwszy tydzień intensywnego podlewania masz za sobą?
Krzysiu!
Bez przesady. Nasyp tego żwiru minimum 5 - 6 cm, trochę intensywnie podlewaj przez kilka dni i będzie dobrze
Pozdrawiam
Musiałem przerwać prace (brak czasu). Ale na dniach powracam do tego. Kupiłem już torf i będę nim przykrywał te korzenie.
Ponieżej zamieszczam kilka zdjęć jak wygląda to po zdjęciu maty i jak wygląda uschnięta tuja :/
Witaj,
ta thuja niekoniecznie musiała uschnąć. Wskazywałby na to również stan jej sąsiadek. Jaka więc może być inna przyczyna?
U mnie tak kończyły rośliny zaatakowane przez chorobę grzybową.
Mimo tego, że diagnoza postawiona przez autentycznego i niekwestionowanego fachowca z naszego Uniwersytetu Przyrodniczego była prawidłowa, zaproponowane i wykonane były zabiegi - skutek był taki jak na Twoim zdjęciu.
Jedyna rada - wyciąć i spalić
U Ciebie Krzyśku tuje rosły chyba kilka lat a u mnie korzenie były pod wierzchem już po roku (dodałam również zdjęcia do tego wątku wcześniej) . Uważam że wszystko co złe dla tuj zaczęło się od tej maty...niestety.
Przysyp je tą ziemią i tym kamykiem co masz.
Właśnie też miałem takie podejrzenia. Dziwnie to wszystko wygląda, bo tuje w różnych miejsach tego szpaleru mi leciały. Obecnie z 50 szt. wypadło mi 6 (mam nadzieję że już więcej tego widoku nie zobacze).
Mam preparaty przeciw grzybiczne, może je zastosować na inne tuje?
Kupiłem też w tamtym roku preparat na bazie grejpfrutów, nie pamiętam teraz nazwy i to ma też niby działać prewencyjnie.
Ale chyba najważniejsze jest to aby tą włókninę wyrwać i jak wtedy będzie się coś działo to przyczyny szukać gdzie indziej.
Mam jeszcze w innych miejscach tą szmatę położoną, ale tam odpukać nic się nie dzieje (ale będę zrywał w wolnej chwili).
Tuje rosną u mnie już 4 rok, były takie 1,2m do 1,4m. Teraz podwoiły swoja wysokość. Bardzo mi szkoda tych co wypadły, bo były to okazałe sztuki. Ciąglę drżę o te co pozostały. W miejsca tych co wypadły, muszę posadzić nowe, ale na takie duże w tej chwili mnie nie stać i najprawdopodobniej posadzę takie metrowe, może ciut wyższe za 15-20zł za sztukę.
No niestety większe drzewka droższe są ;/ ogólnie by mieć piękny ogród to nie tylko chęci się liczą
Ale jak posadzisz mniejsze to z czasem się i tak wyrównają.