Skąd ja takie inspekcje znam...
U mnie teść z teściową inspekcjują - znaleźliśmy z eM na to radę (zupełnie przypadkowo), otóż po tym jak poprzesadzaliśmy w totalnie inne miejsca rośliny (w tym ponad 20-sto letnie bukszpany, świerki Conica, grusze, jabłonki, porzeczki) etc to się trochę pogubili gdzie co teraz rośnie, a my od czasu do czasu "myk" - było i nie ma jak w ruskim cyrku
jednak z bzem kilkumetrowym krzaczorem z odrostami jak chwasty musimy się wstrzymać.... a paluszki świerzbią, oj, świerzbią
Dużo by opowiadać... dlatego rozumiem twoją patową sytuację.
Można zacząć od totalnego podstrzyżenia rośliny... a potem mówienia, że cięcie troszku nie wyszło...
Tak aktualnie postępujemy ze świerkiem, pospolitym świerkiem, który miał średnicy 4 metry, a teraz ma może z 60cm...
Ja nic nie proponuję...
, dziele się tylko swoimi doświadczeniami