Gdzie jesteś » Forum » Trawnik » Kłopoty - problemy z trawnikiem

Pokaż wątki Pokaż posty

Kłopoty - problemy z trawnikiem

koryncia 21:33, 12 lip 2015

Dołączył: 26 cze 2014
Posty: 19
Trzy tygodnie temu nawiozłam saletrą amonową, akurat popadał solidnie deszcz więc się ładnie rozpuścił. Trawnik był zieloniutki. Po jakimś czasie zobaczyłam, że niektóre miejsca ciemnieją i trawka zasycha. A teraz te ciemne miejsca opanowały prawie cały trawnik. Zostało tylko parę miejsc gdzie trawa jest w lepszej kondycji. Mam wrażenie, że w miejscach gdzie gdzie system lepiej dolewa wodę. Ale z kolei zastanawia mnie, że po aktualnych opadach jest jeszcze gorzej. Odnośnie noża to już się zorientowałam i czeka na ostrzenie.













marbrz 21:42, 12 lip 2015


Dołączył: 15 sie 2013
Posty: 215
Ile dałaś tej saletry i na jaki obszar i kiedy wcześniej i czym nawoziłaś?
koryncia 21:45, 12 lip 2015

Dołączył: 26 cze 2014
Posty: 19
Jakieś 20 kg na 800 m2 .
marbrz 21:46, 12 lip 2015


Dołączył: 15 sie 2013
Posty: 215
Jezusie a kto Ci tyle kazał
koryncia 21:50, 12 lip 2015

Dołączył: 26 cze 2014
Posty: 19
A co za dużo?
marbrz 21:52, 12 lip 2015


Dołączył: 15 sie 2013
Posty: 215
Saletra amonowa zawiera 32% azotu. Dawka miesięczna tego nawozu na lipiec wynosi 1.3 kg na 100m2. tj 10,3 kg. Czemu nie pytałaś wcześniej ile czego sypać. ?
koryncia 21:56, 12 lip 2015

Dołączył: 26 cze 2014
Posty: 19
To co teraz można zrobić, żeby go jakoś ratować?
koryncia 22:04, 12 lip 2015

Dołączył: 26 cze 2014
Posty: 19
Tak mi podpowiedzieli w Okręgowej Stacji Rolniczej. Zastosować 20g saletry na 1 m2. A że trochę za dużo mi się sypnęło bo nie mam jeszcze wprawy to swoją drogą. Co począć teraz?
marbrz 22:09, 12 lip 2015


Dołączył: 15 sie 2013
Posty: 215
Generalnie modlić się, by to co posiałaś, zostało mocno wmyte w glebę i nie uszkodziło całego trawnika. To co już się spaliło to dosiewka trawy.
nevar 22:21, 12 lip 2015

Dołączył: 12 lip 2015
Posty: 1
Chciałem po pierwsze się przywitać i opisać moją walkę z trawnikiem.

Była to czwarta i ostatnia część zakładanego trawnika wokół wybudowanego domu. Wydawało mi się, że mam już w tym doświadczenie i nie będzie problemu z wykonaniem najbardziej reprezentacyjnej części frontowo-wejściowej.

Jednak pojawił się jeden, najpierw mały - stwierdziłem, że to perz i się specjalnie nie przejąłem. Koszenie perz załatwi. Jedak dziwny był ten perz, bo kiedy urósł do perzu podobny nie był. Zanim się zorientowałem z jakim wrogiem przyszło walczyć - zaczęła ona się już wykłaszać. Chwastnica jednostronna / trawica / kurze proso czy jak ją tam nazywano - pięknie porastała i właśnie przeprowadzała inwazję na starsze partie trawnika. Rosła w tempie zastraszającym - na początku, po przeczytaniu internetu, zacząłem wyrywać rękoma. 4 godziny 5 m2. Miałem dość. Do wyrwania było ok 7 arów. Zatrudniłem facecika do wyrywania - po 5 h powiedział ze nie bedzie tego robil i zniknął. Inwazja tych chwastów jest przerażająca - wszędzie były te okropne rozgwiazdy.

Wreszcie doczytałem ze jest środek Puma Uniwersal 069. Niby do stosowania w zbożu, ale według opisu odporne były kostrzewy i życice a wrażliwa właśnie chwastnica. Moja mieszanka Barenbrug green universal w składzie miała tylko te odporne odmiany. Szybko Pume zdobyłem, rozrobiłem dawke 27ml na 7 l opryskiwacz po dwa litry cieczy na ar (mam markery "w terenie' do orientacji w nawożeniu) opryskałem iiii NIC.

Brak efektu przez tydzień. Przyzwyczajony do roundupowo glifosatowego pogromu czy staraneowego powykręcania, na trawce pryśnietej Pumą nie było żadnego efektu. Zamówiłem na allegro glifosat do zrandapowania trawy zainfekowanej chwastnicą w celu zapobiegnięcia wysianiu nasion. Jednak pogoda nie dopisała, były burze z potężnym deszczem. Po burzach wyszedłem na trawnik i oglądam tę chwastnice i zapaliła mi się żarówka - ona nic nie urosła. Po około 11 dniach po zastosowaniu Pumy chwastnica zaczęła się dezintegrować - podobnie jak po randapie zaczyna zasychać i się rozpadać a najlepsze jest to - że trawka ją przerasta, czyli żyje

Polecam więc PUME na ten okropny niezwykle inwazyjny chwast wszystkim posiadaczom odpornych mieszanek. Wiem, że wojna jeszcze nie jest wygrana, i że jeszcze nasiona wzejdą w tym lub przyszłym roku, jednak darń rozrośniętego trawnika sprawi chwastnicy spory problem i na pewno będzie jej mniej co urealni walkę mechaniczną. W razie czego moja Puma ma termin ważności do 2017 roku
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies