Gdzie jesteś » Forum » Nawadnianie » System automatycznego nawadniania

Pokaż wątki Pokaż posty

System automatycznego nawadniania

jedrzej_fran... 23:37, 18 sie 2014

Dołączył: 28 lip 2014
Posty: 15
Zwróć uwagę, że w górnej części ogrodu przy sekcji "LAS" zraszacze są dość oddalone od siebie, co może skutkować suchymi obszarami, zwłaszcza jeśli jest to część mocno nasłoneczniona. Jeśli natomiast chodzi o wpinanie zraszaczy, dużo zależy od wydatku wody źródła, z którego będziesz nawadniał. Przykładowo moje źródło ma wydatek w okolicy 5m3/h, a zraszacz PGJ około 1m3/h. Wtedy teoretycznie można by podłączyć 4 zraszacze (wydatek PGJ był trochę ponad 1), jednakże wtedy należy jeszcze obliczyć spadki ciśnienia na poszczególnych odcinkach. Zależy on od rodzaju użytej rurki, a szczególnie jej średnicy. Polecam szukać pod hasłem "obliczenia hydrauliczne nawadnianie".
Pozdrawiam
PS. Proszę o odpowiedź na pytania postawione przeze mnie, to dla mnie ważne! Pozdrawiam)
arek001 13:25, 19 sie 2014

Dołączył: 12 lut 2014
Posty: 9
jedrzej_frankowski
Witam. Niestety ostatnio też montowałem u siebie system nawadniający i popełniłem kilka poważnych błędów m. in brak w niektórych miejscach dolewania zraszaczy, zbyt duża wydajność sekcji w prównaniu do wydajności źródła. Dlaczego tak zrobiłem? Ponieważ chciałem aby pompa pracowała cały czas. Z obliczeń wychodziło, że przy danym poborze sekcji ciśnienie na pompie będzie się utrzymywało na poziomie 3bar. Wiedziałem, że straty na pewno się pojawią ale nie wiedziałem, że będą one tak duże. Ciśnienia na zraszaczach zależy także od miejsca wpięcia "zasilania" rury sekcyjnej(chyba niczego nie pomyliłem). Umnie zaislanie sekcji rozchodzi się na dwie nitki i tam gdzie mam mniejszy pobór wody to ciśnienie jest idealne (2,2m^3/h lewa nitka i 3,5m^3/h prawa). W swoim systemie stosowałem różne średnice rur i tak na wyjściu z pompy mam wąż PE40. Następnie zasilanie sekcji mam zrobione wężem PE32, podejscia pod zraszacze w zależności jak pasowało, tak aby nie stosować dużej liczby redukcji czyli PE 25 i PE20.
Teraz wracjąc do Pana pytań.
Oblicznia strat ciśnienia w rurach jest cięzkie do wykonania ponieważ trzeba uwzględnić wszytkie straty, czyli: straty związane z długością rur, straty na kolankach, trójnikach, zaworach. Niestety tego typu obliczeń nie umiem przeprowadzić. Napisał Pan także, że wydajność źródła wynosi 5m^3/h przy ciśnieniu 2,7 bara, tylko jakie jest to źródło(studnia głebionowa, wodociąg)? Pytanie jest o tyle ważne, że ma wpływ na dalasze prace nad systemem. W przypadku studni można zmniejszyć wydajność źródła, tym samym zwiększamy ciśnienie na wyjściu, możemy wtedy stosować rury o mniejszym przekroju. W obu przypadkach zasilanie rury sekcyjnej będzie wężem PE32. U mnie najdalszy zraszacz oddalony jest 40 metrów od źródła i przy ciśnieniu 2,7 bara na pompie w ostatnim zraszaczu na pewno nie panuje ciśnienie 2,1 bara. Co do zraszaczy PGJ musi Pan pamiętać, że będą występowały u Pana dwa różne kąty pracy 90 i 180 stopni. Jeżeli chcemy aby zraszacze pracowały w jednym czasie musimy zachowac równomierny opad wody, to znaczy jeśli zraszacz który będzie pracował w narożniku(90 stopni) będzie miał wydajność np.0,8m^3/h, to zraszacz który będzie pracował w polu 180 stopni musie mieć dwa razy większą wydajność.

Jeszcze wracjać do mojego systemu, to nie jest tak, że nie czytałem rad które pojawiły się na forum. Po prostu miałem inny problem, czyli źródło zasilania, chciałem go rozwiązać inaczej i nie wyszło...Inne błedy ukazały się dopiero po uruchomieniu systemu wtedy wziąłem projekt w ręce i stwierdziłem co ja zrobiłem. Na szczęscie system poprawiłem, wiem gdzie zrobiłem błędy, będe wiedział na przyszłość. Jeszcze raz dziękuje forum za pomoc bo bez tego bym nie ruszył.
jedrzej_fran... 15:11, 19 sie 2014

Dołączył: 28 lip 2014
Posty: 15
Jeśli chodzi o zraszacze PGJ to tak tak, zdaję sobie z tego sprawę. W tym przypadku zostały one przeze mnie odpowiednio podzielone na sekcje tak, aby utrzymać odpowiedni opad. Czy w takim razie przeprowadzał Pan obliczenia metodą "na misia", czy po prostu próbując rozwiązania empirycznego?
W moim przypadku źródłem jest wodociąg. Posiadam studnię, jednakże w moim rozwiązaniu wodociąg będzie podstawowym źródłem.
W moim przypadku, jak może Pan zauważył, starałem się ustawić zraszacze tak, aby dolewały pod siebie w każdym przypadku. Jak to będzie w rzeczywistości, okaże się. W najgorszym wypadku będę musiał doprowadzić dodatkowe zraszacze.
Tak jak mówiłem, wydajność źródła to 5m3/h. A więc biorąc zraszacze statyczne, których wydajność jest rzędu przykładowo 0,2m3/h, teoretycznie mógłbym ich "naładować" sporo w jedną sekcję (oczywiście przy zachowaniu stąłego opadu). Ogranicza mnie natomiast ciśnienie. Dzwoniłem do wodociągów w mojej miejscowości i ciśnienie dynamiczne należy przyjmować na poziomie 2,7-2,8 bara. Nie jest to niestety za dużo. Natomiast dzielenie ogródka na dużą ilość sekcji powoduje gwałtowny wzrost kosztów.
Czy w takim razie jeśli zamieściłbym mapkę/plan ogrodu z naniesionym planem nawadniania, byłby Pan wstanie wskazać ewentualne błędy bądź zaproponować rozwiązania sekcyjne (biorąc pod uwagę ciśnienie)?
Pozdrawiam serdecznie!
arek001 15:54, 19 sie 2014

Dołączył: 12 lut 2014
Posty: 9
Na forum był już poruszany temat strat. Rozwiązanie jakie było proponowane to 80% źródła wody. Czyli jeśli Pan otrzymał pomiar źródła w wysokości 5m^3/h, to 80% tej wartości wynosi 4m^3/h. Czyli wydatek jednej sekcji nie może przekraczać 4m^3/h. Jeśli różnica w cenie rur jest nie wielka to można użyć rury PE32 a odejścia do zraszacza PE25. Wtedy nie mamy żadnych redukcji tylko stosujemy do zraszacza kolanko PE25 x 1/2GZ. Co do obliczeń to robiłem tylko takie które polegały na dodaniu wszystkich wartości wydatku zraszaczy i odniesieniu ich do wydajności pompy, np. wszytkie zraszacze u mnie zużywały 11,4m^3/h, a pompa miała wydatek około 5,7m^3/h czyli tak dodawłem zraszacze aby na każdą sekcje wyszło około 5,7m^3/h. Bardzo ważne jest miejsce wpięcia rury zasilającej sekcje, tak jak pisałem wcześniej u mnie jest to widoczne.
Ja nie jestem instalatorem, a w swoim życiu zrobiłem tylko dwie sekcje. Także myśle niech Pan na początek zrobi tylko jedną sekcje, zobaczy Pan ewntualne błedy i zrobi reszte działki. Zraszacze PGJ mają chyba maksymalny zasięg 10,5 metra także w przypadku spadku ciśnienia zraszacze nie doleją to może lepiej wziąć PGP i użyć śruby regulacyjnej w celu zmniejszenia zasięgu, mamy wtedy większe możliwości zmiany.
damian_bany 20:16, 19 sie 2014

Dołączył: 22 lip 2014
Posty: 3
Pozwoliłem sobie przeczytać Panów wiadomości. Chciałbym dodać, że różnica w cenie pomiędzy zraszaczami PGP a PGJ jest znikoma, dlatego też ja wstępnie wybrałem sobie PGP z powodu większego zasięgu. No chyba że w grę wchodzą jakieś inne nieznane mi właściwości, to może się będzie inaczej opłacało.

jedrzej_fran... 00:36, 22 sie 2014

Dołączył: 28 lip 2014
Posty: 15
Czyli rozumiem, że poleca Pan jednak zraszacze PGP? Proszę tylko zauważyć, że ciśnienie dla tych zraszaczy to 3,5 bara. Nie mam tyle u źródła niestety, a co dopiero dalej... W najgorszym wypadku będę musiał przerzucić się na pompę.
Mógłby Pan sprecyzować sprawę z rurą doprowadzającą? Myślałem, żeby do studzienki doprowadzającej z kranu zastosować rurę fi 40, następnie fi 32 jako rurę sekcyjną. Odejścia od rury sekcyjnej (rozumiem, że to ta za zaworem wyzwalającym sekcję) fi25.
Jeśli chodzi o obliczenia, to proponuje Pan po prostu przyjąć 80% wydajności wodnej źródła, pomijając straty ciśnienia? Obawiam się po prostu dużego spadku ciśnienia w jednej długiej nitce. Czy rozbicie jej w ramach jednej sekcji na 3 nitki z elektrozaworu, byłoby sumarycznie lepszym rozwiązaniem?
Nie robiłem wcześniej takiego systemu, więc może mógłby mi Pan podpowiedzieć w praktyce w jakie części powinienem się zaopatrzyć? Zdaję sobie sprawę że na pewno będą to kolanka, trójniki etc (czy są różne średnice, czy są stosowane?) czy coś jeszcze będzie potrzebne?
I sprawa podstawowa, gdzie zaopatrzył się Pan w rurki? Coś może Pan polecić?
Chciałbym się wyrobić do połowy września, dlatego trochę już mnie zaczyna czas gonić. Podejrzewam, że wstępnie ułożę rurki, odpalę kran i się okaże jak "cyka". Czy w Pana przypadku pompa jest zasilana ze studni, czy może jakiegoś zbiornika?
Pozdrawiam serdecznie!
Slawek111 09:17, 22 sie 2014


Dołączył: 13 kwi 2014
Posty: 32
jedrzej_frankowski
Aby wykonać optymalny system nawadniający, wykorzystujący maksymalnie źródło wody niestety ale trzeba poświęcic na to trochę czasu i posiadać sporą wiedzę na ten temat.
Z treści Twojej wiadomosci wynika, że nie jesteś pewien żadnego etapu prac zwiazanych z nawadnianiem swojego ogrodu, dlatego sugeruję skontaktować się z firmą zajmującą się tym zaganieniem i zlecić jej wykonanie projektu nawadniania.
Nie wiem, jak to wygląda u firm z Twojego regionu ale od nas taki klient otrzymuje wykonany w programie czytelny projekt, zestawienie materiałów (od zraszaczy do najmniejszych złączek) oraz opis dotyczący wykonania systemu.
Koszt, w zależności oczywiście od wielkości działki, to kilkaset złotych ale zaopatrując się w taki zestaw masz po pierwsze gwarancję od firmy, że system bedzie działał wydajnie (wcześniej powinien pojawić się ktoś od nich na działce aby zmierzyć źródło wody) a po drugie do montarzu również podchodzisz pewną ręką.
Jeśli tak zrobisz to w konsekwencji może się okazać, że wydając kilkaset złotych w rzeczywistości zaoszczędzisz jeszcze więcej, bo nie stracisz ogromu czasu na zastanawianie się nad samym rozkładem instalacji i, jeżeli okaże się poźniej, że gdzieś popełniłeś bład, to straty będą jeszcze większe i to nie tylko związane z Twoim czasem.

Proszę nie traktować tego postu jako reklamy czy nie doszukiwać się w nim złośliwości. Przez kilka lat zajmowania się nawadnianiem miałem kontakt z wieloma osobami, katórzy chcą zostać "bohaterami swojego ogrodu" ale nie wiedzieli jak ugryźć temat nawaniania i jedyna pomoc, jaką od nas potrzebowali była związana właśnie z projektem instalacji i takową otrzymywali. Dodatkowo, jak klient zdecydował się na zakup materiałów u nas to w dniu dostawy/instalacji otrzymywał również poradę osobistą bespośrednio u siebie w ogrodzie.

Dlatego jeszcze raz zachęcam do choćby telefonu i wybadania w jakiejś firmie czy i za ile robią taką usługę a być może mój post będzie pomocny.
Pozdrawiam
Sławek Kaczmarek
____________________
jedrzej_fran... 10:35, 22 sie 2014

Dołączył: 28 lip 2014
Posty: 15
Po przeczytaniu ton postów na forum, wcale nie mam pewności, czy taka firma zrobi to dobrze. Prawdopodobnie z założenia lepiej niż ja, ale jak już było tu wspominane, wiele razy Pani Danusi wspominała o poprawianiu systemu po innych firmach. Tu oczywiście też proszę nie szukać złośliwości Tak niestety po prostu już jest...
Zdaję sobie natomiast sprawę z tego, co Pan mówi i też dlatego właśnie dyskutuję sobie z tutaj obecnymi forumowiczami Nawadnianie to mój projekt wakacyjny i bynajmniej nie chodzi o bycie bohaterem Jest to dla mnie okazja do fajnej zabawy i nauczenia się czegoś nowego. Ogród należy do mojego ojca i chciałbym mu pomóc. W przyszłości będzie mi łatwiej z moim własnym Wiem, że mogą się pojawić pewne błędy, dlatego chciałbym je jak najskuteczniej wyeliminować. Więc jeśli ma Pan jakieś rady praktyczne, co do tego, o co pytałem, to chętnie posłucham.
Pozdrawiam!
Slawek111 10:51, 22 sie 2014


Dołączył: 13 kwi 2014
Posty: 32
Powiedz mi czy mierząc wydajność źródła miałeś kran odkręcony na maxa czy trochę zdławiony? Najbardziej wiarygodny pomiar zapewnia "urządzenie" z zamontowanym kolejno manometrem i zaworem.
Mówisz o zmierzonej wydajności 5m3/h a wodociągi podały Tobie ciśnienie dynamiczne ok 2,7-2,8 tylko przy jakim przepływie? Ciśnienie takie zmienia się w zależności od rozbioru wody, np. zakręcony zawór 4 bary - 0 l/min, uchylony 3,5 bara - 10 l/min, odkręcony do połowy 2,5 bara - 30l/min itd.
Więc aby zmierzyć dobrze wydajność musisz zamontować manometr z zworem i zdławić przepływ do wartości ciśnienia niezbędnego do pracy systemu (uwzględniając straty), np. optymalne ciśnienie dla pgj 2,5 bar + 0,5-1 bar straty w zależności od doboru rur.
____________________
jedrzej_fran... 11:03, 22 sie 2014

Dołączył: 28 lip 2014
Posty: 15
O i dziękuję, to jest przydatna odpowiedź Proszę się nie denerwować, nie chodzi o "żydowanie", a o to że ogródek będziemy na dobrą sprawę robić partiami i jeśli nie zrobimy go sami to po prostu go nie będzie.
Manometr za uzdatniaczem w stanie zamkniętym pokazuje 4 bary. Nie mogłem go jednak wykorzystać do pomiaru kranu bo jest on jakby wpięty w równoległy obwód. Najpierw spróbowałem starym manometrem mojego ojca pokazującym jeszcze w kG/cm2 Ale stwierdziłem, że pomiar może być małodokładny, więc zadzwoniłem do znajomego z wodociągów i mówił, że należy przyjmować do nawadniania około 2,7 bara. Myślę sobie 'trochę bidnie'
Moje Pgj-oty są włączone w szereg z odejściami co około 10m, a więc najdalej położony od źródła będzie w odległości około 45m prowadzone po prostokącie. W takim wypadku podejrzewam, że powinienem przyjąć ciśnienie 3,5 bara żeby być pewnym?
Postaram się jak najszybciej wstawić swój projekt z rozmieszczonymi zraszaczami i propozycją poprowadzenia rurek, żeby było wiadomo o czym w ogóle rozmawiamy...
Odnośnie reduktorów ciśnienia. Czy jakiś może Pan polecić? Wtedy jeśli będzie można zredukuje przepływ na całym ogrodzie zwiększając ciśnienie.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies