Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród w budowie - nieustającej

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród w budowie - nieustającej

ele2001 16:39, 29 lis 2011


Dołączył: 25 lis 2011
Posty: 1483
No muszę przyznać że pięknypozdro
____________________
Przemo - Ogród mały, ale pojemny;)
Gabriela 17:55, 29 lis 2011


Dołączył: 25 lut 2011
Posty: 8072
Moniko, Przemku, pięknie dziękuję za komplementy, bardzo jesteście mili.

Znalazłam w internecie przepis na likier mirtowy i zrobię go, jak Boga kocham, zrobię i będę miała swój, bez jechania na Sardynię. Tylko muszę trochę poczekać aż większość dojrzeje.
Tak to się robi, kopiuję w tłumaczeniu bezsensownym z google, ale wiadomo o co chodzi. Tych owoców nie mam oczywiście na kilogramy, ale na małą flaszeczkę przecież wystarczy.

Red Myrtle likier

Dojrzałych jagód mirtu są zbierane ręcznie w nieskażonych miejsc z wielu krzewów, które obfitują w wyspy. Zbieraczy zaświadczam, czasu i środków transportu i jagody są starannie dobrane po przyjeździe. Wszystkie operacje są wykonywane z najwyższą dbałością o higienę, zapewniając, że jagody zachowują świeżość. Jagód mirtu pobyt w infuzji alkoholu przez co najmniej trzy miesiące.
Następnie wlew odprowadza i jagody są prasowane, aby wyodrębnić wszystkie smaku. Syrop z cukru i miodu, następnie dodaje. . Filtrowanie jest obok i zawartość alkoholu jest obniżona do 30%. Po organoleptycznym testom, likier jest gotowy do butelek.
Mocnym punktem likier mirt jest stosowanie miodu, o wiele lepiej słodzik od cukru. Dzięki temu odpowiedni poziom słodyczy bez użycia nadmiernej ilości cukru. Jest to bardzo ważne, ponieważ delikatne mirt smak nie jest zakryte i miód daje likier miękkiej aksamitny smak.

Był ktoś z Was na Sardynii i pił może to cudo, bo podobno pyszny.
____________________
Ogród w budowie nieustającej
bociek 20:53, 29 lis 2011


Dołączył: 05 paź 2011
Posty: 7991
Gabrysiu, tlumaczenie powala, ale tak to jest z translatorami Dzieki za to, troche smiechu nie zaszkodzi. Pobyt mirtu w infuzji alkoholu hihihihi
____________________
Wiosne trzeba miec przez caly rok w sercu :D Bockowe perypetie ogrodkowe
Dzidka 21:30, 29 lis 2011


Dołączył: 27 lip 2010
Posty: 2975
Gabriela napisał(a)


Znalazłam w internecie przepis na likier mirtowy i zrobię go, jak Boga kocham, zrobię i będę miała swój, bez jechania na Sardynię. Tylko muszę trochę poczekać aż większość dojrzeje.
Tak to się robi, kopiuję w tłumaczeniu bezsensownym z google, ale wiadomo o co chodzi. Tych owoców nie mam oczywiście na kilogramy, ale na małą flaszeczkę przecież wystarczy.

Red Myrtle likier

Dojrzałych jagód mirtu ......
..... i miód daje likier miękkiej aksamitny smak.


A ja się pytam, dlaczego opuściłaś dopisek: degustować na spotkaniu z Ogrodowiskowymi ?
____________________
Dzidka - To właśnie tu
monteverde 21:43, 29 lis 2011


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
hahaha, bo jak dobre będzie to Gabrysia sama wypije, asekuracja
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
ell 10:22, 30 lis 2011


Dołączył: 28 kwi 2011
Posty: 4333
no może podzieli się z mężem
____________________
Ela - Ogródek na chabrowym wzgórzu
Pszczelarnia 11:44, 30 lis 2011


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Gaba, tłumaczeniem rozweseliłaś mnie , jak po nalewce się czuję . Zatrzymaj piersióweczkę na Anglię, bo tam może być mokro, wilgotno i reumatycznie. A propos Niemcy na "reumatyzm" mówią "angielska choroba" (die englische Krankheit). Tzn. mówili, teraz z poprawności językowej już się tak nie mówi.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Gabriela 16:31, 30 lis 2011


Dołączył: 25 lut 2011
Posty: 8072
A żebyście wiedziały, że zabiorę, pewnie niewiele, ale dla każdego starczy po łyczku.
Mam dylemat z miodem, bo myślę że musi być taki najmniej ostry i pachnący - lipowy może?
Co na to Pszczółka Ewa i inni znawcy miodu?

Acha, ale wypić to będzie trzeba na lotnisku, przed odlotem, bo mam nadzieję na bagaż wyłącznie podręczny
____________________
Ogród w budowie nieustającej
Pszczelarnia 16:52, 30 lis 2011


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Najpierw o bagażu - jak to podręczny? A jak się zabierzesz z powrotem?

Co do miodu lipowego - wg mnie on ma goryczkę (w przetworach czy ją zachowa?, lepsza akacja albo wielokwiat).
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Gabriela 16:58, 30 lis 2011


Dołączył: 25 lut 2011
Posty: 8072
Z powrotem mogę mieć podręczny i niepodręczny, czyż nie? A tak poważnie, nie nastawiam się na kupowanie roślin, tylko raczej "czegoś fajnego", czego u nas nie ma, np. w rodzaju takiego paska na narzędzia jak sobie kupiłam w tym roku, śliczny z grubej bawełny w kwiatki.

Dzięki za poradę w sprawie miodu, posłucham Cię. Tak się składa że ja miodu jeść nie lubię, chociaż lubię pierniki, bo dla mnie miód jest za słodki, a ja nawet za słodkich ( oczywiście dla mnie) słodyczy nie lubię. Miód zawsze jednak w domu jest, bo moje chłopaki jedzą, ale najczęściej spadziowy, a wiem że on jest ostry.
____________________
Ogród w budowie nieustającej
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies