Ogród już tylko jest żółty i brązowy:

Nie ścinam na zimę pędów bylin z nasiennikami, ptaki mają co jeść zimą, w ogóle u mnie karmniki naturalne w postaci dużej ilości krzewów z owocami, bo przy dwóch kotach nie będę im robiła żywej przynęty z ptaszków w karmniku. Koty to dranie, ale je uwielbiam.

Owocki dzikiej róży:

Takie rabaty nawet z uschniętymi roślinami wyglądają imponująco

Gabrysia, ja też nie ścinam. I arfa do przesiewania komposu to narzędzie nr 1 teraz u mnie. Pozdrawiam jesiennie z halnym we włosach .... . Urywa głowy.

Oj, fajnie macie z dużą przestrzenią. Kompost można sobie wygodnie przesiać ... Gdzie można zdobyć, tzn. kupić takie arfy? W marketach budowlanych?

Arfę kupiliśmy w składzie budowlanym, tam można dostać, ma dość drobne oczka, jest metalowa i trwała.

Dziękuję Gabrysiu. Muszę poszukać na moim terenie.

Gabrysia, co teraz czytasz? Znasz "Wytępić całe to bydło" Sven Lindquist?

Zaczęłam nowego Uberto Eco, którego nabyłam w czwartek na zmianę z opowiadaniami Archera ( kolega mi dał). W planach mam nowego Mendozę. Lindquista nie znam. Polecasz?

Gaba, tak. Choć pokazuje drugie druzgoczące dno kultury anglosaskiej ( w sumie nic nowego, chodzi o kolonializm). Jest to jednak szwedzkie spojrzenie. Mogę Ci pożyczyć. Chętnie Ci pożyczę. Wyślij adres na priv.

Gabriela napisał(a)

A wiesz że Mordor to "czarna kraina" wiecznego zła i ciemności ? Wymyślił ją Tolkien we "Władcy Pierścieni", a moje chłopaki tak nazwały ten niedbały, nierówny kąt ogrodu z kompostowiskiem.
Mordor prawie piękny:

http://turystyka.wp.pl/gid,11236843,title,najbardziej-mroczna-kraina-na-swiecie,galeria_zdjecie.html