Madziu, a co za smutki cię dopadły!
Nie patrz, że dzień ponury, bo on tylko chwilowo i potem będzie pięknie
kwiatucha ci zostawiam lubisz je trącać, jak plewisz....
Irenko to tylko chwilowy spadek formy ...dzisiaj jest OK dziękuję za kwiatuszka
Z tymi nastrojami to tak jest, że jak euforia nas dopada (czyt. spotkanie Ogrodowiska), to później walimy głową w sufit, bo wyżej już się nie da i spadamy. A jak dołek, to docieramy do dna i później już tylko w górę. To spadek formy po weekendzie.
Z tymi nastrojami to tak jest, że jak euforia nas dopada (czyt. spotkanie Ogrodowiska), to później walimy głową w sufit, bo wyżej już się nie da i spadamy. A jak dołek, to docieramy do dna i później już tylko w górę. To spadek formy po weekendzie.
a ja nieoczekiwanie jutro wiozę rośliny do Zielonego Centruma jak to mówi mój Marcin, ale szybciutko niestety muszę wracać z powrotem bo czas pakować walizki. W piątek urlooooooop. Wreszcie !
Wracam około 10 lipca i z pewnością będę zawozić rośliny. dam znać jak będę sie wybierać. Ja też wracam do pracy przy kompie - koniec miesiąca, wiadomo - papiery - ohyda, bleee...
Wypoczywaj Kochana ... widzimy się w lipcu po Twoim powrocie dużo słoneczka życzę
Dzięki, będę łapała wszystkie chwile, żeby jak najwięcej wypocząć, tylko czy z trójką dzieci się da i jeszcze jednym na przyczepkę?
O 19 ledwo wróciłam z Wrocławia. Wyjechałam dopiero w południe, bo miałam dziś jakieś zawroty głowy i musiałam się położyć (ja! przed południem leżąca! skandal ! ). Jak mi przeszło to pojechałam, ale wszystko na zwolnionych obrotach.
Jestem umówiona na moich wakacjach na spotkanie z Bogdą ze Szczecinka! Zdamy na pewno obie relację!
Miejmy nadzieje,że Finka będzie miała dostęp do netu ...
Miłego dnia dla moich gości ... dzisiaj muszę odgruzować dom ... oj czas się wziąć do roboty ... już się nie da dłużej przeciągać tej chwili ... śniadanie było, kawa była ...ogrodowisko ... ... a może tak druga kawa ?