Ten rok zaskakujący bardzo. Wiało, grzmiało, aż parę razy podskoczyłam, ale deszcz też przyszedł spokojnie padający. Rośliny odżyły, nabrały intensywniejszego koloru
Gosiu, w tym roku jestem mega szczęśliwa bo pogoda sprzyja pracy w ogrodzie. W zeszłym roku cały lipiec nic nie dało się zrobić bo były upały. Zwykle tak jest że w lipcu zaciskam zęby i tnę tuje. W tym roku tuje czekają, a ogarniam rabaty
Z 30 zeszłorocznych patyczków hortensji anabell ukorzeniły się 3szt i zakwitły. Zawsze coś, ale wynik marny w stosunku do oczekiwanego. Na zdjęciu jedna z tych trzech.
Miałaś ulewę, zazdroszczę, u nas już dawno nie padało, na dziś były zapowiedzi, nawet zaczęło kropić przez parę minut, ale tylko kropić i tyle. Kolejny deszcz zapowiadają za półtora tygodnia
Śliczne kwiaty Pomponelli, zmiany koloru róż też mi się zdarzały, na przykład po przesadzeniu w inne miejsce, bez przesadzania też.
Misa super.
W tym roku po raz pierwszy uprawiam kalafior i brokuł. Kalafior mógł by być ładniejszy, spróbuje wysiać nasiona na drugi zbiór. Jemy kalarepę i cukinię. Zaczynają pomidory. Te jak na razie nie mają szans na foty jeszcze nie zerwane a już zjedzone, chętnych na pomidora z krzaka dużo.
Żółte też piękne.
U mnie deszczu nie było już prawie dwa tygodnie. Sprawdzałam prognozy i przez następne półtora tygodnia też deszczu
nie będzie, buuuu...
Mnie też bardzo podoba się kolorystyka tego zakątka, podziwiam, mnie zawsze kolory mieszają się chcąco
lub przez pomyłkę. Ostatnio na liliowcowej rabacie miały być żółcie i pomarańcze, a tu jeżówka różowa pełna,
a byłam pewna, że będzie żółta.