Kurcz, faktycznie z tym perzem też tak mam - lubię go tak ciągnąć i ciągnąć To jakaś perwersja chyba

Ewuś, jak już Cię tu mam to w takim razie jeszcze o coś. Tu mniej więcej mam rzut górnego poziomu

Ta rabata gdzie mają być róże w takim razie byłaby 5m x 1,2m. Ile tych rozplenic trzeba? I czy róże też posadzić nie w rządku tylko trochę je porozrzucać?

I co dalej, na lewo? Tam mam pokrywę betonową od zbiornika. Mysląłam, żeby ją przygryć trzmieliną na jakimś stelażu prostopadłościennym. A dalej na lewo jest Ginnala. Co po niego? Znów jakieś trawiszcza?

Kurczę będzie głowienia z dalszą częścią, bo jeszcze muszę rozplanować rabatę wzdłuż tarasu, wybrać konkretne miejsce pod kolejnego Ginnala i cały czas dumam co w nogach Grabów. Pod grabami ciężko określić nasłonecznienie. Cholera boję się, że jak od razu nie zaplanuję wszystkiego to potem będzie ciężko dograć

Madziu nie wiem co napisać Może Mocy przybywaj ale wiem doskonale ,że sobie poradzisz i że będzie pięknie

A wiesz że ja lubię oczyszczać rabaty z perzu jakoś tak działa to na mnie terapeutycznie ..uspokajająco oczyszczająco

Jak dla mnie nie... Fajnie, że jeżówki tam masz.
U mnie z kulkami i trzcinnikiem rosnie werbena dla koloru.

O ile wiem, podczas wykopywania nie mogą być cebule na słońcu, i potem szybko je do ciemnego pomieszczenia dać, żeby się nie zaparzyły. Rozkłada się pojedynczą warstwą do suszenia na około 2 tygodnie. POTEM CZYŚCI, I SORTUJE. Przechowuje się w przewiewnym miejscu, do jesieni.

Ja tak robię. A Ty Aniu?

To są kolory od Ciebie.