Kasiu ja też jestem w szoku
to jesienny nabytek i wielka niewiadoma
nie wiem kim on jest listki na razie malusie
a drugi na razie na etapie pączków
spamuję klonami nadal w porannym słoneczku wyglądały zjawiskowo
wiśnia może i Kanzan -ale ja kupowałam Royal Burgundy chyba ,że one są podobne nie wiem ,nie znam się ładnie kwitną
narcyzy
judaszowiec -mój malutki ładnie zakwitł -ciężko mu fotke zrobić
Miłego tygodnia
Agatko w słoneczku porannym ,albo w zachodzącym najładniej zdjęcia wychodzą
stipy coraz większe
rozplenice też już widać
klon Shirazz
klon Dissectum
Miłego tygodnia
Ewa dziękuję za tyle komplementów
cieszę się ,że tak odbierasz mój ogród
pamiętam ,jak Aga mi powiedziała ,żebym stworzyła taki mój ogród ,a nie odgapiany ….
staram się ,choć wiadomo ,że dużo mam takich samych zestawów jak w innych ogrodach ...ale nie da się całkowicie uniknąć odgapianek
widzisz u mnie też skalniak powstał rękami ogrodników -chociaż ,od tamtej pory nasadzenia zmieniły się w 90 pocentach -tych wielkich głazów nie byłabym w stanie sama ułożyć -ścieżki ,też nie moja zasługa ,ale cała reszta rabat ,to już jest moje dzieło z pomocą forum oczywiście
kawałek nowej części -ta rabata potrzebuje jeszcze dopieszczenia
Glediczja -z zapłocia spowrotem sprowadziłam do ogrodu i na szczęście przeżyła 4 przeprowadzkę -mam nadzieję ,że ostatnią
klon -też przywrócony -pierwszy raz widzę ,jak kwitnie
Buziaki
Potem zaczęłam zabawę z rodkami i ich uzdrawianiem, nie szlag trafi szkółki, które pakują te biedne rodziny w torf i nie przesadzają ich prowadząc do sfilcowania korzonków...
Wg wytycznych Toszki, które zapodała mi Iza
Dobrze, że nikt nie słyszałam jak klęłam przy rozrywaniu bryły, porażka... Mam nadzieję, że przeżyją ten zabieg. Wsadzilam w fajna kwaśna pulchną ziemię, dobrze podlałam, jutro zrobię oprysk mieszanka Bogdzi, jestem. Dobrej myśli Na szczęście tylko kilka musiałam tak rozpruć, tylko te które łatwo wyszły z ziemi. Większość na szczęście mocno siedziała wielka rozrosnietą bryłą.
Cześć Iwonka. Pomysłów na półkolistą to miałam wiele różnych ale probuję trzymać się ustalonego planu . O jednym zapomniałam. O zimozielonych roślinach. Ale nie mogę znaleźć cisów do formowania. Dzisiaj w szkólce widziałam trzmielinę na pniu ale chyba za pstrokata będzie na tę rabatę.
Trzmielinka wyglądała tak:
Dzisiaj walczyłam z okropnie rozrastającą się kłącza i trawą miskantem jakimś bezodmianowym, koszmar. Nie miał ozdobnych kwiatostanów ale ładne liście. Musiałam go wykopać bo wypuszczał kłącza jak bambus daleko do kępy.
Zobaczcie, to jedna mała sadsoneczka posadzona 3 lata temu.
Grube płytko rosnące pod ziemią kłącza łuskowane.
Po wyciągnięciu go (kopałam sama godzinę) został krater
Miałam wsadzić tutaj miskanta Memory, który rośnie na rabacie obok i nie pasuje tam ale...
Nikt nie mógł go podnieść. Bryła 1mx1m nie ma szans ręcznie.
I wsadziłam w końcu miskanta Variegata, którego miałam w zapasie, będzie pasował bo obok rosną dwa takie same.
Umęczyłam się okrutnie. Taka mała robótka a pół dnia z głowy...
Nie chore, a raczej ze szkodnikiem, te szyszki to galasy. Na świerku żerują lub żerowały ochojniki. Zwalczanie wczesna wiosna Promanal, potem Confidor, Croneton, Mospilan, Orthene.
...zajęłam się perzem na nowej części ,więc skarpa jeszcze czeka
ale dokończyłam skarpę od strony basenu -zostało mi wysypać korę
podosadzałam kosodrzewinę ,stipę i dąbrówkę -wszystko z własnych zasobów ….kiedyś te schody będą ładniej wykończone -tak jak podest na górze -w planie mamy dechy ryflowane antracytowe-w kolorze domku-palety też będę malować w kolorze domku
Kasiu
powiem Ci ,że dziwna jestem -uspokaja mnie to targanie tego dziadostwa …. co nie zmienia faktu ,że ręce mnie bolą po tych czynnościach ….i nie mogę doczekać się zakończenia prac
takie dziadostwo widłami wyciągam-to urobek z 3m
dla odmiany ładniejszy widoczek -klony w porannym słoneczku
wiśnie Royal Burgundy
Buziaki
Basiu
z jednej strony i tak uważam eksperyment za udany -darń się przerobiła ,innych chwastów brak ,teraz przekopię całość ,pomęczę się trochę i będę mieć dobrą ziemię
perz niestety jest nie do zabicia takim sposobem -pewnie tylko randap by go zabił ,ale nie chcę chemii w ogrodzie tym bardziej ,że mam tam owocówki
z kawałka 3/3 m tyle perzu wykopałam
dopiero we wtorek mam wolne ,to może znowu jakieś 3 m zrobię -a rabata ma 50m długości wrr
za to warzywka zaczynają kiełkować-cieszy mnie to
i moje sfochowane narcyzy odwróciły się do słońca i d..ą do mnie
Miłego tygodnia