Dziękuję Mój ogródek jest niewielki, to u Ciebie jest co podziwiać. Jak u Was się ruszy na spacer po ogrodzie to można pół dnia zachwycać się roślinami i architekturą ogrodu.
Tak, chyba masz rację. Podoba mi się tylko ta prostokątna rabata przy tarasie, która mi jakoś tak pasuje do skrzynek na warzywniaku, ale dalej chyba muszę już wszędzie pojechać z półkolami.
Muszę magnolii obciąć boczną gałąź, czekałam ponad rok czy coś wyrośnie na niej oprócz liści, ale widzę, że nic z tego, to chyba jakaś dziczka. Widzę, że magnolia zaczyna puszczać nowe odrosty już z kwiatami, więc tylko przy nich zostanę. Nie wiem tylko jak mogliśmy kupić taką krzywiznę. Mam nadzieję, że w przyszłości się to jakoś zgubi przy nowych gałęziach.
Widok z okna.
Między rododendronami, a magnolią planuję posadzić jeszcze pierisa, ale w szkółkach wszystkie kosztowały ponad 100zł. Muszę poczekać na rozsądniejsze ceny.
Też się dziś nie wyspałam, zresztą pracuję zdalnie to też mnie frapuje,
bo robię przymusowe szkolenia elearningowe.
Wczoraj skończyłam o 24.00 po wielkich trudach,bo zrywa, wyrzuca z lekcji,
było zrobić 27 części po około 30 tematów z ćwiczeniami uff udało się po godzinach.
Ściemniać też nie u miem, że w dzisiejszych czasach nie mam w domu narzędzi
do przeprowadzenia szkolenia zresztą lubię wyzwania
Ja w końcu nie wiem, czy u niej jest sens robić jakiekolwiek zdjęcia skoro u Niej ciągle nie ma nic ciekawego i zawsze twierdzi, że jeszcze jej ogród nie jest wystarczająco ogarnięty.
Co Wy sądzicie o tym jej niedopracowanym ogrodzie????? Dla mnie niedoścignięta bajka.
Ja poprosiłam męża o ambrowca i przywiózł mi takiego drapaka
Myślałam, że jest chory, parchaty czy co A on widzę charakteryzuje się taką korą Zaczyna wypuszczać powoli listki. Ciekawa jestem co z niego będzie I zastanawiam się czy go podcinać od dołu, ale może w tym sezonie się wstrzymam.
mam problem z jedną (i jedyną) brzozą, która rośnie u mnie na ogródku. Niestety nie wiem ile ma lat gdyż w tamtym mroku dopiero zakupiłem działkę i rosła już tam brzoza. Wiem tylko, że było ich tam dużo więcej razem z choinkami i innymi drzewami ale deweloper wszystko wykarczował :/
Ma około 6-8m wysokości.
problem pojawił już się w tamtym roku na koniec lata. Losowe gałęzie były bez liści. Myślałem, że w tym roku odbije ale niestety jak widać na załączonych zdjęciach losowe całe gałęzie z różnych stron, zarówno na dole jak i na samej koronie są bez liści. Zrywając te gałęzie są suche i łamliwe.
Boję się aby całe drzewo nie padło. Czy można je jakoś odratować? Czy trzeba niestety ściąć uschnięte gałęzie? Czy mogło jej np. zaszkodzić pryskanie w tamtym roku przez sąsiada roundupem? sąsiad pryskał chwasty przed równaniem ziemi więc pryskał tylko po ziemi (brzoza oddalona od płotu o 2m pierwsze gałęzie zaczynają się na wysokości 2m).
Zmierzam ścieżką do domu, ale nie wchodzę. Pies skutecznie zapowiada moje odwiedziny i Agatka wychodzi do ogrodu. No i jej stały tekst " teraz to nie ma nic ciekawego"
Za płotem u nas wyglada tak
Przód ogrodu strona południowo-zachodnia
Bok ogrodu strona północno-zachodnia (w zasadzie cały dzień jest w cieniu bo nawet późnym popołudniem słońce jest zasłonięte przez płot).
Ja taka niepoprawna optymistka jestem i dostrzegam w tej trudnej rzeczywistości też plusy. Uważam, że trzeba umieć cieszyć się pięknem przyrody, która nas otacza i towarzystwem ludzi nawet jeśli jeden od drugiego powinien znajdować się 2 m dalej.
Teraz więcej ludzi siedzi na internecie, strasznie wolno wgrywają się zdjęcia, a wgrywam je teraz u siebie i w " Przedziwnym ogrodzie" u Agatki. Wieczorem wgrywanie zdjęć jest niemożliwe, takie jest obciążenie.