Skorzystaj - na pewno pomogą w poprawie jakości gleby, a takie z wrotyczem pomagają w walce z opuchlakami i innymi szkodnikami, hamują rozwój szkodliwych grzybów. Znam takie osoby, co tylko na tym opierają wspomaganie roślin w ogrodzie.
Miskanty są botanicznie trawami, należą do rodziny wiechlinowate (Graminaceae).
Turzyce nie są trawami, należą do rodziny ciborowate (turzycowatych).
Konwalnik jest byliną, należy do rodziny szparagowate (dawniej był w rodzinie liliowate).
Jeju, no to porażka tej "szkółki". Nie załamuj się a natychmiast usuń tę szmatę, wypiel chwasty, poczekaj aż zrobi się ciepło i wtedy zobacz czy odbijają czy nie. Podpowiem jak je ciąć.
A o szmacie poczytaj tutaj, to zobaczysz jakie do "dobrodziejstwo"
Takie siateczki widziałam w jednym z ogrodów angielskich, ale chyba bardziej chodziło o to aby różanecznik kamczacki nie został zapylony innym gatunkiem. To samo można zrobić, aby zapobiec wystrzeliwaniu nasion.
Najpierw to wyrzuć ten plastik, bo plastik i nawozy zapewne zabiły twoje bukszpany. Nie uprawia się roślin w plastikowej szmacie tylko w żyznej glebie, która pozwala oddychać korzeniom, a to jakaś masakra. To i nie dziwne wcale, że padły, albo zmarzły.
Mogą jeszcze odbić po zimie niżej, ale tak ich uprawiać nie powinieneś.
Ja swoje cebulki właściwie sadziłam w grudniu. Ziemia mniej była zmarznięta niż teraz. teraz jest skuta lodem i ten zabieg jest niemożliwy. Trzeba było posadzić do donic, wykuć dziury czymkolwiek, wstawić do doła i zasypać ziemią z worków (sypką bo ze sklepu). Teraz to już po robocie. Spróbuj, ja tak nigdy nie robiłam. Będzie doświadczenie własne i możliwość podzielenia się.
Aby odpowiedzieć na to pytanie, potrzebuję albo zdjęcia, albo większej ilości informacji. Usytuowanie tarasu, ile jest miejsca, jak duża jest donica, jak wysoko ten taras i czy osłonięty.
A najlepiej zrób zdjęcie tego miejsca. Bo tak to strzelamy jak kulą w płot.
Każde drzewo w pewien sposób gubi i śmieci, mniej śmiecą drzewa o dużych liściach, ale o tym jakie, po wklejeniu zdjęcia.
Poczekaj na Mazana. Nie jest on alfą i omegą, dotrze na pewno i odpowie. Jeszcze przecież nie sypiesz. Nie krzycz halo, bo ja widziałam pytanie, ale też poczekam co odpowie Mazan, ale może siarczan amonowy też może być, bo obniża pH. Ja bym wyściółkowała kompostem znaczy próchnicą kwaśna zmieszaną ze zleżałym obornikiem. Krowiak czy też obornik można kupić w C.O.
Ale powiem od strony praktycznej. Jeśli napiszę odsłoń, zapytasz" a co jeśli w sobotę przyjdzie wielki mróz? Ano albo nic, albo powieje mrozem i pewnie nic się nie stanie.
Inny scenariusz, pozostawiasz pod włókniną, jest ciepło, tam jeszcze cieplej - zaczną pękać pąki i co wtedy, gdy stanie się mroźno? Ano źle, bo ledwo co pękające pąki zmarzną.
A jesli mróz nie przyjdzie to będzie dobrze.
Ja bym rozwinęła, póki nie miały za ciepło pod włókniną, niech się hartują. Wszystko zależy od tego, na jakim stanowisku rosną. Czy osłoniętym, czy wietrznym.
Jedynej słusznej porady niestety nie ma. Każda może być dobra, ale też każda może być zła. Bo jaka będzie pogoda - nie wie nikt.