O kurcze ile dalii- u mnie z 23 sztuk wyrośnie może kilka - niestety zjadły mi je ślimaki - doszczętnie
Dobrzej, że mam włożone kartoniki gdzie co sadziłam
Czy teraz mogę bulwy wykopać? I tak nie wyrosną
Czy poczekać do jesieni?
Lubię dzwonki, ale już odpuszczam. Od 3 sezonów sadzę i wszystkie poza poszarskiego do ziemi pożarte. Dzwonki drobne uratowałam przesadzając do donic, a w gruncie przetrwały tylko poszarskiego. Szkoda
Moja kirengeszoma też poszatkowana:/
Potem pojechaliśmy do szkółki Posadzone
Trafiliśmy akurat na dni otwarte. Szkółka jest maleńka, przy domu, ale mają sporo ciekawych odmian. Przywitały nas dzieci poczęstunkiem. Było super.
Mam tylko jedno zdjęcie
Potem pojechałam do Ciepłuchy, po której oprowadzała nas właścicielka. Opowiedziała o produkcji różaneczników i innych roślin. Pokazał laboratorium i gospodarstwo
Nie mam pojęcia, dlaczego tak się dzieje. Przecież to żelazna roślina
Raczej nie pokazuję zdjęć z tego miejsca, ponieważ to jest chodnik do śmietnika.
Jakoś robiąc zdjęcia mało tam zaglądam.
Trochę mnie nie było, bo w pracy sajgon, a w dodatku byłam na trzydniowym wyjeździe ogrodowym w okolicach Łodzi.
Zwiedzałam szkółki od środka i ogrody koleżanek
Byłam na polu hodowlanym róż Łukasza Rojewskiego, który okazał się rewelacyjnym facetem z olbrzymią wiedzą, pozytywnie zakręconym na punkcie róż. Jego róże zdobywają medale na międzynarodowych wystawach Nazwy swoich róż ma szalone: Zapach Podstawówki ( właśnie ona dostała złoty medal na wystawie w Baden Baden), Córka Drakuli, Biały Miś, Pachnidło.
Bardzo dużą wagę przywiązuje do zapachu. I w związku z zapachem mieliśmy drobny wypadek. Kiedy podał na którąś z róż, rozpływając się nad zapachem, już nie pamiętam, którą, bo było tego masa, koleżanka wsadziła nos i odskoczyła z obrzydzeniem, stwierdzając, że róża pachnie jak mocz. Pan Rojewski był zaskoczony. wzięliśmy do wąchania kolejny kwiat i ten pachniał faktycznie cudownie. Po dyskusji stwierdziliśmy, że taki zapach załatwił jakiś zwierzak zostawiając na niej swoje ekstrementy. Po wszystkim Pan rojewski stwierdził, że gdyby udało by mu się stworzyć różę o takim zapachu to byłoby cudownie
Basiu miałam pięć torebek z nasionami. W tej chwili zakwita mi różowa, różowo-czerwona, łososiowa i czerwona. Ta która miała być fioletowa w pękniętym pąku wygląda na różową.
Może kwiatek ze zdjęcia z poprzedniego wpisu to zapowiadany fiolet? Jeszcze kilka dni i się wyjaśni.
Mój wózek to ten po prawej ze zdjęcia. A wpadły na niego:
Do tego trzcinnik KF (poprzedni mąż wypielił myląc z perzem czy innym badylem), hortensja Fraise Melba, czyściec Hummelo ale z jakiejś niskiej serii, coś wysokiego czego nazwy nie zapisałam (zrobię fotkę jutro), werbena (trzymaj kciuki by wysiała się chociaż w 15% tak mocno jak u Ciebie). Bodziszek Rozanne polecany na O.
Nie kupiłam: Oglądałam ambrowce, były po 220 złotych. Odmiany kolumnowe, o pstrokatych liściach i tylko jedna sztuka takiego bardziej roztrzepanego. Nie zdecydowałam się na zakup. Poczekam na kolejną okazję/dostawę. Miskant Gracilimus (na rabatę z elementem wodnym) był turbo tani, ale też maluteńki (koło 8-10 zł). Malepartusów nie mają ani rozplenicy Lady U (tej potrzebuję jeszcze 1 większej sztuki do podzielenia na 3). Rozchodników w ciemnym kolorze nie znalazłam. Tawułki były w urzekających kolorach lecz cienia u mnie brak co dziwne - u Danusi w ogrodzie pokazowym rosła jedna sztuka niedaleko różanki w słońcu.