Nie wiem czy trzeba na to zakładać nowy wątek czy nie, w każdym bądź razie posiadam mieszkanie nowe z trawnikiem. Trawa została zasiana w lecie 2018, raz skoszona na jesień, w zeszłym roku 3 razy skoszona i tyle, z podlewaniem bylo podobnie.
Problem jest taki, że zamiast równego dywanu, mam kępki czegoś na całości trawnika, kępka, a obok spadem na 2-5cm zależnie od miejsca. W dołkach miejscami rośnie zwykły mech. Trawa kupiona przez dewelopera była najtańszym co da się kupić w rolce.
Chodzić po tym ciężko, nawet praca wertykulatorem chyba by nic nie dała. Ale są też miejsca gdzie widać równą trawę, ale ze świecą takich szukać. Pooglądałem też teren dookoła i poza moim terenem tez takie same wystające kępki sa.
Moje podejrzenie jest takie, że przez moje zaniedbania zasiała się wiechlina, a z posadzonej trawy zostały same resztki.
Chciałbym mieć w miarę ładny trawnik z najlepiej jednolitą trawą. Jak teraz postąpić, jakieś rady? W miarę możliwości wolałbym uniknąć usunięcia ziemi na głębokość 20-30cm i nawiezienia nowej.
Czy np. dowiezienie ziemi do wyrównania i dosypanie ładnej trawy pomoże, czy też np całość trzeba solidnie spryskać roundupem (mam na obrzeżach dużo chwastów i innych niepożądanych roślin), poczekać aż wszystko umrze, dowieźć nowej ziemi, wyrównać i zasiać nową trawę i dbać on nią prawidłowo?