Angelika- ciekawam tego pokojupokażesz od synka i córy?
daj linka do tych dekoracji imprezowo-ogrodowych, ja chłonę jak gąbka
Masz rację żar dziś był okrutny! ale udało nam sie plan zrealizować w calości. zaraz dam foty
no patrz ja też tam często kukam, i przy pokoiku syna jak już przechodziliśmy na ten bardziej "dorosły", i pierwszym pokoiku córki (właśnie się robi)
Ostatnio wylukalam tam przepiękne dekoracje na przyjęcie dla dzieciaczków w ogrodzie (szukuję się już niebawem u nas impreza urodzinowo-imieninowa )
Natomiast przy fotkach placów zabaw jakoś mnie nic nie natchnęło... na spokojnie jeszcze raz przestudiuje
Powodzenia w pracach konstruktorskich przy takim żarze z nieba to średnia przyjemność, jeśli to Cię pocieszy u mnie prace malarskie w pokoiku córki, przy suficie naprawdę gorąąąąco, ale warto...na koniec zadowolona mina dzieciaczka bezcenna
Gosia mam tylko jeden problemik ... nie dwa ...
otóż zanim ja sobie zwizualizuje pieczołowicie kompozycję to mi materiał w doniczce pada ... albo z tęsknoty za glebą albo pożarty przez obślizgłe paskudy ... grrr
dwa te niby zwizualizowane na tip top kompozycje okazują się mocnym niewypałem ...
np
perovskia zupełna porażka ... nie wyściubia nawet milimetra zza róż ... nie wiem czemu się zrobiło, ze jest "za" a nie "przed" ... do wykopania
okrywowa The Fairy pochłonęła swym pazernym jestestwem zacną i mającą iść wzwyż Jubilee Celebration (muszę jej ogromne kwiaty wygrzebywać spośród morza małych kwiatuszków Fairy i kolców co gorsza ... docieram po zapachu ...
Gospel strzeliła za wysoko a James ... James Galway za nisko ... nie zrozumiały koncepcji
no ... i ogrodniczkuj tu sobie ...
zadowolona jestem tylko z Phantoma i pasa tojeściprzy domu ... choć coś niecoś do przegrzebania to bym znalazła
MIRA
wolkers Lov to ta na pierwszym planie . już kiedyś pisałam że obie sa fajne ,ale Six hill fiant bardzo wysoka prawie do 70-80 cm .zajmuje dużo rabaty .obie po kwietnięciu obetnę teraz .
róża Alba rosa kwitnie długo i do tego dwa razy . zaraz po pierwszym kwitnieniu obcinam, kwiatostany . i początkiem września znowu kwitnie .żelazna róża zero chorób a to co widzisz ma 4 lata .
ANIA
Ty się zachwycasz tu a ja co krok u ciebie znajduję jakieś rarytasy . gdzie ty to wszystko mieścisz .pozdrawiam
OLA
Zawstydzasz mnie ....I liga ?. no to dobrze że nie widzisz jaki po urlopie mam bałagan na rabatach .ale miło to słyszeć z twoich ust .
SEBA
Dobrze że Renia taki dobry fotograf ,sam wiesz bo ty też świetne foty strzelasz .
Ulka czasami to już mylę która pachnie a która nie . któraś nawet u mnie pachnie fiołkami ,ale zabij teraz nie pamiętam która .
KASIU
Z identyfikacją to poczekaj aż nieco urosną . po paru źdźbłach trudno rozpoznać .
GOSIU
Widzisz to jesteśmy dwie .góry to moja miłość od dawna a teraz pokochałam Dolny Śląsk.mam coś dla ciebie .....
VIOLA
U mnie wszystko toczy się wolno ...nawet wątek
OLENA
Wyobraz sobie że byłyśmy w Pakoszowie ,Książu i ogrodzie japońskim ,ale ten był marny . za to pałacowe i zamkowy bardzo ładnie utrzymany . piękne ogrody też w Pradze zwiedziłyśmy .
EWA
Łupek nie ucieknie . ważne że transport sie udał . naprawdę się bałam jak dojedziecie ,ale widzę że " zaprawieni w bojach " jesteście .
fotki zrobię dopiero w niedzielę .
tak fajnie tydzień się ułożył że co dzień mam gości . teraz czas urlopów i z kumpelami nadrabiamy cały rok .
Jutro też mam gości ,ale ja kocham spotkania wieczorne .
BOŻENKO
Zrobiłyście mi wspaniałą niespodzianka że przyjęłyście zaproszenie . na pogaduchy zawsze czasu za mało .pamiętasz choć jedno spotkanie żeby się wygadać z każdym ,bo ja nie . zawsze niedosyt .Mam nadzieję że jeszcze kiedyś tu zawitasz i na tę okazje już cię kochana serdecznie zapraszam .buziaki .
RENIA
Ależ się zaczerwieniałam..dlatego lubię spotkania ogrodowiskowe ,bo gdzie możemy się tak o kwiatkach nagadać ,jeśli nie tam.
ZBYSZEK
Ani jednej fotki nie zrobiłam ,nie było czasu . Nikita pstryknęła i koleżanka Bożenki
MAGDA
Nooooo za trawkę mi nie dziękuj bo nie częstowałam......
mam nadzieję że niedługo się znowu gdzieś w Polsce spotkamy.
dzięki , a zespawał mi Wiesio w fabryce kątownik pod ławeczkę, tak że do przodu a jak los da to może i się wyrobimy z tą ławeczką w ten sezon bawi mnie to co nieco bo inni taką ławeczkę z murkiem trzaskają w popołudnie a u mnie ze 3 miechy będzie i końca nie widać ...
ale co mi tam, jakoś się rozluźniałam i zlewam nieco ogrod, w końcu tyle rzeczy się dzieje a ja tylko grabie , widły, taczki i gnojowica, pora wrzucić na luz napić się wina, poczytać coś ciekawego (czyli miesięcznik "ogrodnik" hehe , maseczkę se trzasnąć czy coś na poprawę sprężystości lica i w ogóle zająć się niczym albo przynajmniej upieczeniem letniego ciasta. A chwasty niech sobie w ten weekend rosną