Spacer z kawą w ogrodzie uskuteczniony

Wiało wprawdzie strasznie, ale nie mogłam się powstrzymać.
Pierwszy zawilec pokazał płatki, trochę nadgryzone, ale i tak cieszą.
Jest też odrobina żółtego.
Na biało nieśmiało zaczyna - no właśnie nie wiem co. Przyniosłam do ogrodu razem z mozgą i zostało.
I teraz widok drastyczny - mam na przedogródku pełno zeszłorocznych samosiejek bratków. Wyglądałyby ślicznie, tylko cała rabata jest w styropianie i innych budowlanych odpadkach. Nie wiem kiedy uda mi się ją w końcu doczyścić.